Zdjęcie: Pixabay
04-08-2025 09:16
Minione dni dostarczyły wiadomości na temat prób rozwiązania problemu logistycznego eksklawy królewieckiej, który trwa już od miesiąca. Jak podały media lokalne, sprawą wreszcie zajął się podobno rząd w Moskwie. Według tych informacji, premier Rosji Michaił Miszustin zlecił resortom "poprawę dostępności transportowej obwodu królewieckiego".
Ministerstwa transportu, finansów oraz przemysłu i handlu - a tym ostatnim kieruje były gubernator obwodu, Anton Alichanow - mają do 1 listopada 2025 roku przygotować raport dotyczący m.in. wsparcia logistycznego regionu, zwłaszcza w kontekście przewozu towarów. To co budzi zdziwienie, to fakt, że pod uwagę mają zostać wzięte także projekty modernizacji taboru tramwajowego i infrastruktury miejskiej w Królewcu.
Władze w Moskwie oczywiście twierdzą, że zapewnienie stabilnych połączeń transportowych z resztą kraju ma bezpośrednie przełożenie na rozwój gospodarczy regionu i jakość życia mieszkańców. Jednak tutaj znów warto zwrócić uwagę na niuanse. Grigorij Karasin, przewodniczący komisji ds. międzynarodowych Rady Federacji, powiedział, że ze względu na ograniczenia w tranzycie lądowym przez Litwę, konieczne jest utrzymanie i dotowanie połączeń morskich i lotniczych.
W tym przekazie propagandowym, ograniczenia wynikające z sankcji UE skutkują tym, że część towarów nie może być przewożona drogą lądową. Co istotne, znów to Litwa - a nie UE - jest oskarżana o to, że dodatkowo ograniczyła w 2025 roku limity tranzytu kolejowego o 20 tys. ton. Obecnie około 60 procent ładunków transportowanych jest drogą morską, jednak kilka statków wycofało się z tej trasy, a część promów znajduje się w remoncie.
Tymczasem kilka godzin po tej wiadomości pojawiła się inna informacja, która budzi pewne wątpliwości. Otóż w wydanym komunikacie, grupa Fesco, której właścicielem jest rosyjski Rosatom, a która planuje przejęcie portu w stolicy eksklawy, zapewnia, że niemal podwoiła liczbę kontenerów przewożonych między Królewcem a Petersburgiem. W pierwszym półroczu 2025 roku podobno przetransportowano 15,7 tysiąca kontenerów, co oznacza wzrost o 90 procent w porównaniu z rokiem ubiegłym. Zdecydowana większość ładunków to produkty krajowe: materiały budowlane, żywność i artykuły dziecięce. Fesco informuje także o rekordowym wyniku planowanym na lipiec. Budzi to pewne zastrzeżenia, które nie dotyczą tylko ograniczenia liczby dostępnych statków.
Jednak media lokalne przy tym zauważają, że mimo to, wciąż utrzymuje się nierównowaga w ruchu towarowym. Według danych, z Królewca wypływa znacznie mniej ładunków niż do niego dociera, a różnica ma wynosić od dwóch do czterech razy. Co warte podkreślenia to fakt, że ta sytuacja utrzymuje się od początku 2023 roku.