Zdjęcie: Wikipedia
30-05-2025 09:35
Mimo wcześniejszych uspokajających komunikatów litewskich analityków wojskowych, a także oficjalnej zapowiedzi Białorusi dotyczących odsunięcia miejsc ćwiczeń wojskowych "Zapad 2025" od granic zachodnich - przy czym później uzupełniono tę wypowiedź o wyjątek - armia litewska zapowiada wzmocnienie gotowości bojowej na okres manewrów rosyjsko-białoruskich. Jak zapowiedział dowódca sił zbrojnych Litwy Raimundas Vaikšnoras, sierpień i wrzesień będą okresem intensywnych ćwiczeń wojskowych, w czasie których żołnierzom zostaną wstrzymane urlopy.
Litewski dowódca wyraził sceptycyzm wobec tych białoruskich zapowiedzi, sugerując, że może to być polityczny manewr mający na celu zmniejszenie napięcia. „Znaki dobrej woli brzmią bardzo politycznie poprawnie, ale nie wiem, czemu mają służyć. Być może chodzi o próbę obniżenia napięcia w kontekście możliwych porozumień pokojowych w sprawie Ukrainy – wtedy panu Łukaszence mogłoby się zrobić gorąco, bo sytuacja wymknęłaby się spod kontroli” – ocenił Vaikšnoras.
Podkreślił jednocześnie, że nawet jeśli liczba żołnierzy ćwiczących po stronie rosyjsko-białoruskiej będzie mniejsza, nie należy lekceważyć zagrożenia, zwłaszcza w przestrzeni powietrznej i morskiej, gdzie – jak przypomniał – regularnie ćwiczy się scenariusze z użyciem tzw. triady nuklearnej. „Nie dajmy się zwieść. Nawet jeśli na lądzie będzie mniej możliwości, to w powietrzu i na morzu mogą być ćwiczone symulacje użycia broni jądrowej – ten element z pewnością się pojawi” – powiedział. W jego opinii, Rosja może także skierować na manewry mniej doświadczonych rekrutów jako element pokazowy, a nie jako realną siłę bojową.
Litewskie siły zbrojne przygotowują się do przeprowadzenia lustrzanych ćwiczeń – ich celem jest nie tylko odstraszanie, ale i gotowość do szybkiej reakcji w razie jakichkolwiek prowokacji. „Nie zamierzamy eskalować sytuacji, ale będziemy gotowi zareagować na czas” – podkreślił dowódca. Planowane działania obejmują zarówno szkolenia poszczególnych jednostek, jak i ćwiczenia z udziałem rezerwistów, które mają pomóc w uzupełnieniu struktur czasów wojny. Ćwiczenia będą prowadzone również na poziomie sztabowym, a ich harmonogram zostanie skoordynowany z sojusznikami z NATO, w tym z Łotwą i Polską.
Vaikšnoras zauważył, że zakres i charakter rosyjsko-białoruskich manewrów będą silnie uzależnione od rozwoju sytuacji na froncie w Ukrainie. Jak zaznaczył, dopóki Ukraina „bohatersko walczy za swoją i naszą wolność”, znaczna część rosyjskich sił jest tam związana i nie może być łatwo przerzucona. „Zostały tam po prostu zabetonowane” – powiedział litewski generał.