Zdjęcie: president.gov.ua
28-01-2022 08:35
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i amerykański prezydent Joe Biden rozmwiali telefonicznie wczoraj wieczorem. Rozmowy toczyły się w kontekście groźby rosyjskiej inwazji na Ukrainę oraz odpowiedzi USA i NATO na tzw. „gwarancje bezpieczeństwa” Federacji Rosyjskiej.
Biały Dom poinformował w komunikacie prasowym, że prezydent Stanów Zjednoczonych podczas rozmowy telefonicznej potwierdził gotowość Waszyngtonu i sojuszników do zdecydowanej reakcji w przypadku rosyjskiej inwazji na Ukrainę, a także wyraził poparcie dla suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy. Joe Biden powiedział, że Stany Zjednoczone badają możliwość wsparcia gospodarki Ukrainy,a przy tym wyraził poparcie dla pokojowego rozwiązania konfliktu w Donbasie, w szczególności poprzez negocjacje w formacie normandzkim. Ponadto przywódcy Ukrainy i Stanów Zjednoczonych omówili skoordynowane wysiłki dyplomatyczne na rzecz bezpieczeństwa europejskiego. Biden ze swojej strony potwierdził zasadę: „Nic o Ukrainie bez Ukrainy”. Według tego co napisał prezydent Zełenski w rozmowie z Bidenem omówił bieżące wysiłki dyplomatyczne zmierzające do deeskalacji sytuacji wokół Ukrainy, obaj politycy uzgodnili wspólne działania na przyszłość oraz możliwości wsparcia finansowego Ukrainy.
Tymczasem w nawiązaniu do oświadczenia Stałej Przedstawicielki USA przy ONZ Lindy Thomas-Greenfield, Stany Zjednoczone zwołały posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie groźby rosyjskiej inwazji wojskowej na Ukrainę. Spotkanie zaplanowano na poniedziałek 31 stycznia. Jak zapowiedziała przedstawicielka USA, po kilku tygodniach ścisłych konsultacji z Ukrainą i partnerami USA zdecydowały się zwołać posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ. USA chcą rozmawiać o groźnym zachowaniu Rosji wobec Ukrainy, a także o gromadzeniu wojsk rosyjskich w pobliżu granicy z Ukrainą i na terytorium Białorusi.
Według Lindy Thomas-Greenfield kwestia ta jest „ kluczowa dla międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa ”, dlatego członkowie Rady Bezpieczeństwa ONZ powinni uważnie przestudiować fakty i zastanowić się, jaka jest stawka dla Ukrainy, Rosji i Europy. „To nie jest moment na czekanie i obserwowanie. Teraz potrzebna jest pełna uwaga Rady Bezpieczeństwa i czekamy na bezpośrednią i skoncentrowaną dyskusję w poniedziałek” – podkreśliła.