Zdjęcie: Pixabay
11-01-2024 11:29
Port w Tallinie prawdopodobnie nie będzie w stanie całkowicie zastąpić utraconego wolumenu ładunków, który spadł o prawie 30 procent - prawie pięć milionów ton - rok do roku z powodu sankcji nałożonych na Rosję. Valdo Kalm, prezes zarządu spółki, powiedział, że znaczny spadek wolumenu ładunków wyraźnie pokazuje, że rok temu wciąż tranzyt działał, jednak w tej chwili już się skończył.
"Z pewnością odzwierciedla to spadek naszego eksportu, więc z pewnością ma to na nas wpływ. Być może jest to również spadek eksportu przemysłu wytwórczego, który będzie miał również wpływ na spadek kontenerów i ciężarówek lub ro-ro w żargonie technicznym" - powiedział Kalm. "W dłuższej perspektywie szlak północ-południe może zastąpić utratę tranzytu, który został tu utracony w ciągu ostatnich kilku lat, w przypadku ukończenia linii kolejowej Rail Baltic. Istnieją nadzieje, że może to być od pięciu do sześciu milionów ton. Jest to bardzo duża ilość, więc może zostać zastąpiona w pewnym momencie w perspektywie długoterminowej, ale na pewno nie w perspektywie krótkoterminowej, a na pewno nie jest to ładunek płynny" - powiedział Kalm.
"Perspektywy są takie: poczekamy i zobaczymy. W szczególności, jeśli chodzi o sytuację eksportową, nie ma żadnych oznak szybkiej zmiany. Naszymi głównymi partnerami handlowymi są i pozostaną kraje skandynawskie, gdzie sytuacja gospodarcza jest wyraźnie słabsza niż w innych częściach Europy" - powiedział Mihkel Nestor, analityk banku SEB. Analityk stwierdził, że w ubiegłym roku zatrudnienie spadło w sektorach związanych z eksportem, takich jak produkcja, budownictwo, transport i magazynowanie.
Podczas gdy wolumen ładunków spadł, liczba pasażerów przejeżdżających przez port w Tallinie wzrosła w ubiegłym roku o 13 procent, czyli 900 000 pasażerów. Port w Tallinie posiada dwa porty pasażerskie:w Tallinie i na wyspie Saremie oraz dwa porty towarowe, Muuga w pobliżu Tallina i Paldiski. W ubiegłym roku przez te porty przewinęło się 8 milionów pasażerów i 13 milionów ton ładunku.