Zdjęcie: Wikipedia
22-02-2022 09:15
W odpowiedzi na wiadomość o uznaniu przez Putina tzw. republik ludowych w Donbasie, w poniedziałek wieczorem premier Estonii Kaja Kallas wezwała Unię Europejską do wprowadzenia "silnych sankcji" i zapowiedziała, że poruszy tę kwestię z przywódcami UE.
"Silne sankcje ze strony Unii Europejskiej muszą nastąpić po uznaniu przez Federację Rosyjską tak zwanych republik donieckiej i ługańskiej" - powiedziała w oświadczeniu w poniedziałek wieczorem. Wcześniej wieczorem, pisząc w mediach społecznościowych, premier nazwała plany Putina "poważną eskalacją".
"Byłoby to wyraźne i poważne naruszenie prawa międzynarodowego i integralności terytorialnej Ukrainy. Donieck i Ługańsk są i będą częścią Ukrainy" - napisała w mediach społecznościowych. "Ta decyzja położyłaby również kres porozumieniom mińskim. Mówiąc "nie" dla politycznego rozwiązania opartego na porozumieniach mińskich, Kreml zamyka drzwi przed dyplomacją i tworzy pretekst do wojny."