Zdjęcie: Flickr
21-12-2023 10:32
Minister obrony narodowej Litwy Arvydas Anušauskas powiedział, że nie jest zaniepokojony wyciekiem informacji opublikowanych przez niemiecką gazetą Der Spiegel, że rozmieszczenie brygady stanowi poważne wyzwanie finansowe dla Wilna. Powiedział, że Litwa i Niemcy nadal omawiają koszty, które zostaną szczegółowo określone później.
"Wszystko zostanie szczegółowo określone w umowach technicznych", powiedział minister obrony narodowej. "Możemy powiedzieć, ile wydamy na infrastrukturę, na poligon w Rudnikach, ale wszystkie inne koszty, summa summarum, musimy jeszcze obliczyć" - dodał. Minister spraw zagranicznych Gabrielius Landsbergis powiedział, że ani Ministerstwo Spraw Zagranicznych, ani Ministerstwo Obrony Narodowej nie wyraziły żadnych obaw dotyczących rozmieszczenia brygady podczas oficjalnych rozmów.
Według ujawnionej publikacji, litewski MON musi poszukać finansowania pozabudżetowego na rozlokowanie brygady niemieckiej. Z depeszy niemieckiej ambasady, do której dotarli niemieccy dziennikarze wynika, że finansowanie infrastruktury w ciągu najbliższych dwóch lat, stanowi dla Litwy "ogromny problem finansowy". Według tych informacji Litwini chcą zapłacić tylko za koszary i infrastrukturę wojskową, ale nie za dodatkowe obiekty, jak szkołę czy przedszkola. Litwa przewidziała wydatek 600 mln euro dla rotacji brygady, jednak na stałą obecność jest to kwota za niska. Ponadto Niemcy wymagają zbudowania 3000 mieszkań. Rzekomo w depeszy z Wilna, minister Pistorius napisał, że "Niemcy staną przed trudnymi negocjacjami w sprawie finansowania infrastruktury na Litwie".
Niewapliwie bardzo usłużna politycznie publikacja niemieckich mediów, która o dziwo dociera bez problemu do materiałów rządowych jest nie tylko próbą wywarcia nacisku Berlina na Wilno w sprawie negocjacji, ale także wygodną formą politycznej wymówki, która znów pod znakiem zapytania stawia realną wartość podpisanej w poniedziałek umowy dwustronnej.