Zdjęcie: Nikola Mirkovic unsplash.com
04-08-2021 11:00
Aleksander Łukaszenka prowadzi na Litwie klasyczną wojnę hybrydową i próbuje jeszcze bardziej zaostrzyć sytuację, powiedział obecny przedstawiciel Estonii przy NATO, dyplomata i były minister obrony Jüri Luik. Luik zauważył, że na Litwie trwa poważny kryzys bezpieczeństwa, który w istocie jest wojną hybrydową, którą Łukaszenka rozpoczął przeciwko Litwie, a szerzej przeciwko wszystkim trzem państwom bałtyckim i UE jako całości.
„Ten przykład wojny hybrydowej, którą Łukaszenko obecnie wdraża, jest klasycznym typem hybrydowym, w którym wykorzystywane są wszelkie możliwe środki, począwszy od masowej imigracji i propagandy” – powiedział Luik.
W ocenie Luika świadczy to o tym, że Łukaszenko chce dalej eskalować sytuację. „Oczywiście jest to sytuacja, którą Łukaszenko planuje eskalować. On sam nie ma nic do stracenia, włożył wszystko w grę, aby zaszkodzić UE, aby unia stała się siłą, która nie chroni wartości i nie chroni obywateli Białorusi. W tym sensie Łukaszenka rozpoczął tego rodzaju kampanię hybrydową” – powiedział Łuik.
Luik powiedział, że o tym, czy NATO powinno interweniować, musi zadecydować sama Litwa. „Litwa jest członkiem NATO. Jeśli Litwa uważa, że NATO odegrałoby rolę w tym konflikcie, to powinna o tym rozmawiać. Obecnie Litwa działa głównie z siłami policyjnymi i za pośrednictwem UE. Ale nie wiemy, gdzie ten konflikt zmierza, bo jak wiemy, rosyjskie ćwiczenia Zapad rozpoczynają się niedługo i odbywać się mają również na terytorium Białorusi. To dodaje pewien element ryzyka”.
Natomiast poseł do PE i były dowódca Estońskich Sił Obronnych (EDF) Riho Terras powiedział, że najlepszym sposobem dla Litwy na poradzenie sobie z obecnym kryzysem migracyjnym na jej granicy z Białorusią byłoby powołanie się na art. 4 Traktatu Północnoatlantyckiego, dodając, że taka propozycja z pewnością byłaby korzystna dla Estonii i dlatego powinna być tutaj wspierana. „Zaangażowanie NATO jest tutaj jedynym słusznym kierunkiem działania” – dodał. Pomoc dla Litwy byłaby też odstraszeniem zarówno dla Aleksandra Łukaszenki, jak i prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina.
Artykuł 4 NATO mówi o tym, że Strony Traktatu będą się wspólnie konsultowały, ilekroć - zdaniem którejkolwiek z nich - zagrożone będą: integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo którejkolwiek ze Stron.
Artykuł 4 był wykorzystywany już wcześniej przez Turcję czterokrotnie: w 2003 r. w związku z wojną w Iraku, w czerwcu 2012 r. po zestrzeleniu tureckiego odrzutowca wojskowego przez Syrię, w październiku 2012 r. po syryjskich atakach na Turcję i ich kontratakach oraz w lutym 2020 r. po zwiększeniu napięcia wynikające z ofensywy na północno-zachodnią Syrię. Łotwa, Litwa i Polska zwołały spotkanie na mocy art. 4 w marcu 2014 r. w odpowiedzi na eksterytorialny kryzys krymski.