Zdjęcie: Twitter / X
21-08-2025 09:34
Litewski Sejm zbiera się dzisiaj na sesji nadzwyczajnej, w trakcie której prezydent Gitanas Nausėda oficjalnie przedstawi kandydaturę Ingi Ruginienė na stanowisko premiera. Kandydatka odpowiadać będzie na pytania i w kolejnych dniach będzie spotykać się z partiami sejmowymi. Ostateczne głosowanie nad jej kandydaturą zaplanowano na 26 sierpnia, a do jej zatwierdzenia potrzebna jest zwykła większość głosów. Jeżeli uzyska aprobatę, w ciągu dwóch tygodni będzie musiała przedstawić nowy skład rządu uzgodniony z prezydentem oraz program, który Seimas również podda głosowaniu.
Choć Ruginienė może liczyć na poparcie socjaldemokratów i zaproszonych do współpracy posłów z "Świto Niemna", to nie ma jeszcze pewności, że uzyska większość. Negocjacje dotyczące nowej koalicji wciąż trwają. Jak wcześniej informowaliśmy, socjaldemokraci postanowili budować większość wspólnie z partią "Świtem Niemna" („Nemuno aušra”) i Związkiem Rolników i Zielonych (LVŽS), rezygnując ze współpracy z demokratami Sauliusa Skvernelisa. Ta decyzja otworzyła nowy etap rozmów o podziale wpływów i przyszłym programie rządu.
Liderzy trzech ugrupowań odbyli serię spotkań, w czasie których próbowali uzgodnić najważniejsze kwestie. Jak przyznał szef socjaldemokratów Mindaugas Sinkevičius, proces nie jest zakończony, ale wszystkie strony mają wolę doprowadzenia go do finału. Rūmgius Žemaitaitis z "Świto Niemna" podkreślał, że większość z 41 punktów przedstawionych przez LVŽS nie budzi większych kontrowersji, a Aurelijus Veryga ze Związku Rolników i Zielonych przyznał, że partie zbliżyły stanowiska w sprawie części podatków, choć spory wciąż trwają w kwestii akcyzy na alkohol i wyroby tytoniowe. Każde ugrupowanie musi jeszcze zatwierdzić uzgodnienia wewnątrz własnych partii, zanim będzie można przejść do pisania formalnej umowy koalicyjnej.
Ruginienė przyznaje, że sama nie ma pewności co do poparcia w Sejmie. „Bardziej niż o ocenę osoby chodzi tu o układy polityczne i miejsce każdej partii w układance. Nikt nie ma stuprocentowej gwarancji, ale wierzę, że uda mi się przekonać posłów” – mówiła w rozmowie z dziennikarzami. Jej kandydatura spotkała się jednak z krytyką opozycji, która wskazuje na brak doświadczenia i nazywa decyzję socjaldemokratów oznaką kryzysu przywództwa. Konserwatyści poprosili nawet o opinię służb bezpieczeństwa, zwracając uwagę na wątpliwości dotyczące jej studiów, działalności biznesowej męża oraz przeszłych podróży do Rosji. Sama polityczka odrzuca zarzuty i podkreśla, że ma pełne uprawnienia do pracy z tajnymi dokumentami.
Nowa kandydatka na premiera pojawiła się w centrum uwagi po rezygnacji Gintautasa Paluckasa, który odszedł w atmosferze skandalu związanego z działalnością gospodarczą i postępowaniami prokuratorskimi. Dla socjaldemokratów, zwycięzców ostatnich wyborów, było to także impulsem do rozpoczęcia rozmów o zmianach w koalicji i odświeżeniu układu sił. Najbliższe dni będą kluczowe zarówno dla losów samej kandydatury Ingi Ruginienė, jak i dla kształtu przyszłej większości rządowej. Jeśli Seimas ją zatwierdzi, rozpocznie się kolejna faza negocjacji – ustalanie składu gabinetu i podział tek ministerialnych. Jak zapowiadają liderzy partii, zmiany w porównaniu z dotychczasowym układem nie będą radykalne, ale nowa konfiguracja polityczna ma przynieść większą stabilność w obliczu kryzysów.