Zdjęcie: Wikipedia
08-11-2024 08:09
Wbrew przewidywaniom litewskich mediów i ekspertów, nowa koalicja rządowa, powstała po październikowych wyborach do Seimasu, będzie składać się ze zwycięskiej partii socjaldemokratycznej LSDP, Związku Demokratów "w imię Litwy", natomiast trzecim koalicjantem została partia "Świt Niemna" i jest to najbardziej dyskusyjna decyzja LSDP, którą ogłoszono wczoraj.
Przypomnijmy, że wcześniej przeważały opinie, że trzecim współkoalicjantem będą "Chłopi" - Związek Rolników i Zielonych (LVŽS). Koalicja złożona z LSDP, „Świtu Niemna” i Demokratów miałaby w litewskim Sejmie 86 ze 141 głosów. Co ciekawe, zaskoczony decyzją zwycięskiej partii był także Saulius Skvernelis, były premier kraju, a teraz szef Związku Demokratów. W komentarzu na ogłoszenie składu koalicji, Skvernelis powiedział, że nie wyklucza, że kierowana przez niego partia może dzisiaj wycofać się z tworzenia koalicji rządzącej.
Według niego socjaldemokraci, wprowadzili w ostatnich dniach wiele chaosu.„To, co się teraz dzieje, to kompletny chaos. Partia, która prawie osiem lat działała w opozycji, jest tak nieprzygotowana do formowania koalicji – czegoś takiego jeszcze nie było w historii” – powiedział były premier. „To, co się dziś wydarzyło, to nieporozumienie. Nie wiadomo, ile tych partii zostało zaproszonych. Pan Paluckas zaprosił nas telefonicznie, czułem, że przewodnicząca również uczestniczy w procesie. Ale ona nie zadzwoniła. Nie wiemy, które partie mają brać udział, co się dzieje. Nawet na posiedzeniach nie są ujawniane nazwiska kandydatów na ministrów i inne stanowiska. Jestem w polityce od dawna, ale takiego chaosu jeszcze nie widziałem” – powiedział polityk.
Potwierdzeniem tego jest fakt, że przywódca „chłopów” Ramūnas Karbauskis powiedział, że otrzymał telefon od Viliji Blinkevičiūtė, która potwierdziła, że konsultacje w sprawie utworzenia koalicji rządzącej nie zostały zakończone.
Eksperci podkreślają, że obecność w rządzącej większości Remigijusa Žemaitaitisa, lidera "Świtu Niemna" („Nemuno aušros”), znanego z wypowiedzi antysemickich, wysyła zły sygnał na arenie międzynarodowej. „Oprócz wszystkich problemów, które już byśmy mieli, chociażby ze względu na to, że nasz potencjalny premier (kandydat socjaldemokratów na premiera Gintautas Paluckas) był sądzony za nadużycie władzy, teraz będziemy mieć również lidera drugiej co do wielkości partii w koalicji, który złamał przysięgę i zasłynął z antysemickich wypowiedzi” – powiedział Ignas Kalpokas, docent na Wydziale Komunikacji Publicznej Uniwersytetu Witolda Wielkiego (VDU).
„Na Litwie mieliśmy różne koalicje, ale ta koalicja naprawdę jest dość skomplikowana. Z pewnością nie będzie łatwo zarządzać koalicją w Sejmie, chociaż w "Świcie Niemna" większość decyzji będzie podejmowana zgodnie z tym, co powie sam Žemaitaitis” – powiedziała politolog Rimi Urbonaitė, podkreślając, że trudności mogą wynikać z dużej liczby nowicjuszy w parlamencie.
Przed październikowymi wyborami do Seimasu, liderka LSDP Vilija Blinkevičiūtė oświadczyła, że nie zamierza współpracować w koalicji z "Świtem Niemna" właśnie ze względu na antysemickie wypowiedzi Žemaitaitisa. Na tę chwilę wiadomo, że w sobotę socjaldemokraci zbierają się na posiedzeniu rady partii, na którym powinien zostać zatwierdzony skład koalicji.
Aktualizacja godz. 11:40
Przyszły premier Socjaldemokratów Gintautas Paluckas twierdzi, że po rozmowie z przywódcami Związku Demokratów „W imię Litwy” i „Switu Niemna” Sauliusem Skverneliusem i Remigiusem Žemaitaičiusem osiągnięto „co do zasady konsensus” w sprawie utworzenia koalicji rządzącej. Paluckas stwierdził, że w partiach nie ma rozbieżności.
Ramūnas Karbauskis, lider Litewskiego Związku Rolników i Zielonych, oskarżył lidera Demokratów, Sauliusa Skvernelisa, o zorganizowanie „spisku przeciwko chłopom”, aby socjaldemokraci nie mieli innego wyjścia, jak tylko wyrzucić jego partię z przyszłego rządu.
Potwierdzenie zawarcia nowej koalicji ma nastąpić jutro.