Zdjęcie: Pixabay
04-03-2024 13:17
Białorusini zaczęli wydawać więcej i mniej oszczędzać, zwiększył się też odsetek osób zmuszonych do oszczędzania na żywności, jednak mimo to rośnie optymizm gospodarczy. Analityczka think-tanku BEROC Violetta Panasewicz mówiła o tym w trakcie prezentacji w Wilnie badania białoruskiej opinii społecznej.
Z badania wynika, że co trzeci respondent odnotował spadek dochodów. To mniej więcej tyle samo, co w poprzednim badaniu przeprowadzonym w listopadzie ubiegłego roku. Wzięło w nim udział ponad 1 tys. osób. Jednocześnie zmiany kursu rubla wobec dolara i euro przestały być ważną przyczyną wpływającą na poziom dochodów. Jednak nadal jedną z głównych przyczyn, które na to wpłynęły, są rosnące ceny.
Respondenci, którzy odnotowali spadek dochodów, przyznali, że zaczęli mniej oszczędzać w czasie wolnym, a także odkładali duże zakupy na przyszłość. O 9 punktów procentowych wzrosła liczba tych, którzy zaczęli wydawać więcej. Jednocześnie wzrosła liczba respondentów oszczędzających na żywności, a tych, którzy oszczędzają, zmniejszyła się. Jednocześnie 21% ankietowanych stwierdziło, że teraz jest dobry moment na oszczędzanie. „Kurs w kierunku dedolaryzacji nie zakończył się sukcesem” – zauważyła ekonomistka Violetta Panasewicz. 41% uczestników badania wolałoby zatrzymać swoje oszczędności walutowe w gotówce. 34% zdecydowałoby się na zakup nieruchomości.
Jednocześnie coraz więcej osób widzi poprawę sytuacji gospodarczej w kraju. Jedna czwarta respondentów stwierdziła, że ich sytuacja finansowa poprawiła się. Zwolenników regulacji cen jest mniej w porównaniu z tym, ilu było na samym początku wprowadzania systemu. Jednak ogólnie rzecz biorąc, 61% popiera regulację cen. Zdaniem analityk, badani rozumieją, jakie mogą być konsekwencje. Wymieniają między innymi możliwe zawężenie asortymentu towarów i pogorszenie sytuacji finansowej przedsiębiorstw.