Zdjęcie: Wikipedia
28-09-2024 12:00
W sobotę w Tallinie odbędą się obchody rocznicy zatonięcia promu MS Estonia, mające na celu upamiętnienie setek osób, które straciły życie w tej katastrofie. Do katastrofy promu doszło podczas sztormu 28 września 1994 r., gdy statek płynął z Tallina do Sztokholmu. Tragedia promu jest największą katastrofą morską w czasie pokoju nie tylko na Bałtyku, ale w ogóle na wodach europejskich.
Tego dnia, w sumie 989 osób znajdowało się na pokładzie promu MS Estonia, a 137 osób przeżyło. Tylko 95 ciał zostało odnalezionych. Stowarzyszenie Memento Mare zorganizowało nabożeństwo żałobne i złożyło wieńce w południe, przy pomnikupoświęconym katastrofie w Kesklinn. Tego samego dnia w muzeum zostanie otwarta wystawa zatytułowana „Estonia – historia statku”.
Przez ostatnie trzy dekady badania przyczyn katastrofy przyniosły różne teorie i odkrycia, ale pytania o przyczyny do dziś pozostają nierozstrzygnięte. W raporcie końcowym, opublikowanym trzy lata po katastrofie, stwierdzono, że główną przyczyną zatonięcia statku było oderwanie się osłony dziobowej podczas sztormu.
We wrześniu 2020 r. w szwedzkiej telewizji wyemitowano film dokumentalny, ujawniający ogromną dziurę w prawej burcie kadłuba promu. W efekcie podjęto nowe śledztwo, na którego czele stanął Rene Arikas, szef Centrum Dochodzeń w Sprawie Bezpieczeństwa (OJK).
W styczniu 2023 r., po przeprowadzeniu badań podwodnych i różnych ćwiczeń modelowych, opublikowano raport wstępny, który w dużej mierze powtórzył główną hipotezę śledztwa z 1997 r.: problem dotyczył osłony dziobowej i stanu technicznego statku. „Do uszkodzeń doszło, ponieważ wrak leży na prawej burcie, a jego środkowa część spoczywa na skalistym występie, co spowodowało poważne uszkodzenia prawej burty. Nie widzieliśmy żadnych dowodów eksplozji, ani zewnętrznego obiektu lub innego zaangażowanego statku” – powiedział Arikas, który zrezygnował ze śledztwa w styczniu 2023 r.