Zdjęcie: Ukrinform.ua
07-09-2025 09:00
Relacje z uroczystości powtórnego pochówku szczątków ofiar Rzezi Wołyńskiej w Puźnikach na Podolu, zamieściło wczoraj kilka ukraińskich tytułów prasowych. Główną, obszerną relację podzieloną na dwie części, podała agencja Ukrinform. Na jej podstawie artykuły publikowały też takie znane tytuły, jak portale hromadske, 24tv.ua, Europejska Prawda, obozrevatel. Przypomnijmy, że w trakcie prac ekshumacyjnych odnaleziono szczątki 42 ofiar w zbiorowej mogile.
W trakcie ceremonii odbyła się msza święta w obrządku rzymskokatolickim. Uroczystości pogrzebowe zgromadziły przedstawicieli obu państw, duchowieństwo oraz blisko czterdziestu potomków dawnych mieszkańców wsi. Pełniąca obowiązki minister kultury Ukrainy Tetiana Bereżna przypomniała, że Ukraina pragnie uhonorować wszystkie ofiary wojny bez względu na narodowość czy czas tragedii, podkreślając: „Nie możemy zmienić historii, ale możemy wspólny ból zamienić w fundament przyszłości”. Z kolei szefowa polskiego resortu kultury Marta Cienkowska nazwała pochówek aktem przywrócenia sprawiedliwości i godności tym, którzy zginęli tylko dlatego, że byli Polakami. Wyraziła też nadzieję, że dzięki badaniom rodziny będą mogły wreszcie zapalić świecę nad grobem swoich bliskich, przywołując ich po imieniu.
Jak podkreślił przedstawiciel polskiej fundacji „Wolność i demokracja” Maciej Dancewicz, celem działań jest przywrócenie każdej ofierze imienia i nazwiska, co ma szczególne znaczenie zarówno dla mieszkańców regionu, jak i dla potomków ofiar. Choć tymczasowo ustawione krzyże pozostają bezimienne, to z czasem zostaną zastąpione tablicami z nazwiskami zidentyfikowanych osób. Badania genetyczne prowadzone są w Pomorskim Uniwersytecie Medycznym w Szczecinie, gdzie porównuje się DNA szczątków ze wzorami pobranymi od rodzin mieszkających w Polsce. Według profesora Andrzeja Ossowskiego proces ten jest skomplikowany, ponieważ wśród zabitych znajdowali się krewni, co wymaga precyzyjnych analiz matematycznych. Choć wszystkie profile DNA zostały już opracowane, pełna identyfikacja będzie możliwa jedynie po odnalezieniu jak największej liczby żyjących krewnych. Pierwszych rezultatów należy spodziewać się pod koniec roku.
Ekshumacje były możliwe dzięki porozumieniu władz Polski i Ukrainy, które w listopadzie 2024 roku uchyliły obowiązujący od 2017 roku zakaz takich działań. W styczniu 2025 roku ukraińskie Ministerstwo Kultury i Komunikacji Strategicznych wydało zgodę na rozpoczęcie prac w Puźnikach, prowadzonych od kwietnia do maja wspólną ekspedycją pod nadzorem ukraińskich służb.
Jak zaznaczył szef ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej Ołeksandr Alfiorow, nie chodzi tu o politykę ani spory historyczne, ale o elementarną ludzką potrzebę uhonorowania zmarłych. W jego ocenie jest to krok ku wzajemnemu zrozumieniu i dowód, że nawet najboleśniejsze kwestie można rozwiązywać w duchu współpracy.
"W relacjach Polski z Ukrainą potrzebowaliśmy tego oczyszczającego przełomu. Okazało się że odejście od wielkich żądań „pokajania się” można zastąpić czynnością znalezienia ofiar, ich godnego pochowania i nazwania ich. Synowie nie odpowiadają za czyny ojców, ale mogą wspólnie i godnie upamiętnić ofiary zła z przeszłości. Postulowane przez MSZ i polską dyplomację od września 2024 podejście „o konieczności odnalezienia i pochówku zmarłych” znalazło uznanie strony ukraińskiej, w trudnej dla wszystkich sprawie. Znalezienie wspólnego języka - dyplomatycznego - pozwoliło ruszyć sprawę ekshumacji i pochowań, wierzę że również na przyszłość." - zauważył w refleksjach po uroczystości Piotr Łukasiewicz, Chargé d’affaires RP na Ukrainie, który dodaje, że w centrum rozmowy powinny znajdować się ofiary i ich bliscy, a nie szczegóły okrucieństw, które są już znane. "„Вибачте” (wybaczcie -red.) jest znacznie silniejsze od „Przeproście”. - napisał polski dyplomata.