Zdjęcie: president.gov.ua
17-09-2021 15:50
Kiedy 1 września prezydent Biden spotkał się wreszcie ze swoim ukraińskim odpowiednikiem Wołodymyrem Zełenskim, było to zwieńczenie dwuletnich starań najwyższych urzędników w Kijowie.
Pierwotnie spotkanie to, pomyślane jako spotkanie Zełenskiego z ówczesnym prezydentem Donaldem Trumpem, miało sygnalizować zaangażowanie obu krajów w przeciwdziałanie rosyjskiej agresji i wspieranie Ukrainy na drodze do integracji euroatlantyckiej. Plany te zostały odłożone na półkę, gdy dwustronne stosunki amerykańsko-ukraińskie stały się politycznie toksyczne po tym, jak Ukraina stała się głównym tematem pierwszego przesłuchania byłego prezydenta Trumpa w sprawie impeachmentu. Dopiero teraz, po zmianie administracji amerykańskiej, relacje te są w stanie odzyskać pozory normalności w agendzie polityki zagranicznej USA.
Po czerwcowym szczycie USA-Rosja w Genewie i opóźnieniu w ustaleniu terminu spotkania w Gabinecie Owalnym, prezydent Zelenski, jak również ministrowie ukraińscy, byli coraz bardziej zaniepokojeni, że Stany Zjednoczone i stolice Europy Zachodniej odwracają się od Ukrainy w nadziei na normalizację własnych stosunków z Rosją. Decyzja prezydenta Bidena, by dążyć do spotkania z Putinem po szybkiej eskalacji rosyjskich sił wojskowych na Krymie i wzdłuż granicy z Ukrainą, była postrzegana przez wielu w Kijowie jako nagroda za brutalne działania rosyjskiego przywódcy.
Artykuł Andrew Lohsena na łamach CSIS - link do całości w źródle