Zdjęcie: Antonia Rusev Pixabay
30-05-2023 13:04
Według prognozy Elly Libanowej, dyrektorki Instytutu Demografii i Badań Społecznych im. Mychajła Ptuhy, w 2023 roku Ukrainę czeka „katastrofalny spadek liczby urodzeń”. Jest też mało prawdopodobne, że w okresie powojennym Ukraińcy będą chcieli posiadać dzieci, mimo, że jak zwraca uwagę, rodzina pozostaje tradycyjnie najwyższą wartością dla Ukraińców.
"Po prostu wielu ludzi rozumie teraz, że rodzina nie może przetrwać bez państwa." - mówiła w wywiadzie Libanowa. Na pytanie o ewentualny powrót na Ukrainę matek wraz z dziećmi, które przebywają na emigracji, ekspertka zauważa, że aby to nastąpiło, trzeba zaoferować reemigrantom przyzwoite wynagrodzenie na poziomie europejskim, przyzwoite warunki pracy, odpowiednie podejście do swojej pracy. Warto zauważyć spostrzeżenia dyrektorki na temat integracji Ukraińców na emigracji.
"Jeśli mówimy o kraju, który bardzo różni się od Ukrainy, na przykład w Niemczech lub Austrii, gdzie język jest trudniejszy, zwyczaje nie są do końca jasne, a stosunek do Ukraińców jest podkreślany jako obcokrajowców, to jest to jedna sytuacja. Jeśli mówimy o, powiedzmy, Polsce, Słowacji czy Czechach, jest to sposób życia, który jest nam znany (nawet z pewnymi różnicami), a język jest najważniejszy. Dlatego bardzo szybko się integrujemy.." - zauważa ukraińska ekspertka.
Ale zapaść demograficzna nie ominie Ukrainy. "W 2021 roku na kobietę przypadało 1,2 dziecka. A żeby zapewnić prostą reprodukcję pokoleń w ukraińskich warunkach śmiertelności, przeciętna kobieta musi w swoim życiu urodzić około 2,15 dziecka - taki wynik jest nierealny do osiągnięcia. Jeśli chodzi o rok 2022, szacujemy, że wskaźnik urodzeń wyniesie około 0,9 dziecka na kobietę. W 2023 roku spodziewamy się katastrofalnego spadku liczby urodzeń. W czasie wojny trend ten z pewnością się pogłębi, ale nie sądzę, aby był gorszy niż w 2023 r. (nawet jeśli wojna będzie kontynuowana w 2024 r.). Spodziewamy się, że liczba ta wyniesie około 0,7 dziecka na kobietę. Po wojnie nastąpi pewien wzrost liczby urodzeń. Mam nadzieję, że wrócimy przynajmniej do poziomu przedwojennego. Wtedy możemy spodziewać się 1,5 dziecka na kobietę, najlepiej 1,6. Ale to wciąż bardzo daleko od tego, co jest potrzebne." - zauważa Ella Libanowa.