Zdjęcie: Pixabay
14-02-2022 12:08
W przypadku podjęcia przez Rosję decyzji o ataku na Ukrainę pewne zagrożenia bezpieczeństwa pojawią się również dla Łotwy - przyznał to w wywiadzie Jānis Garisons, sekretarz stanu w łotewskim Ministerstwie Obrony. Zaznaczył, że Rosja koncentruje swoje siły na granicach Ukrainy i że w tym tygodniu osiągną one najwyższą gotowość bojową. Ryzyko, że Moskwa zdecyduje się zaatakować Ukrainę, jest teraz bardzo wysokie.
W związku z tym zidentyfikowano również potencjalne zagrożenie dla Łotwy, powiedział Garisons, zauważając, że Łotwa znajduje się "na tej samej flance" i "w przypadku potencjalnych działań wojennych, nasz kraj może być również celem ataków cybernetycznych, ataków dezinformacyjnych".
Według sekretarza stanu wciąż trwa napięcie na granicy białoruskiej, przez którą reżim Łukaszenki nadal kieruje nielegalnych migrantów na Łotwę. "W rzeczywistości, w ostatnich miesiącach mieliśmy największą liczbę migrantów próbujących przekroczyć granicę" - powiedział Garisons.
Powiedział, że największe ryzyko stanowią zagrożenia cybernetyczne, ponieważ ataki te są stosunkowo łatwe do przeprowadzenia, sprawców można wykryć, ale bardzo trudno jest udowodnić, że stoi za nimi ten czy inny kraj. Cyberataki mają na celu zarówno zastraszenie, jak i spowodowanie szkód materialnych. Zapytany o to, jak obywatele Łotwy mogą chronić się przed ewentualnymi cyberatakami, Garrison powiedział, że nie ma jednego rozwiązania. "To jest tak jak z przestrzenią informacyjną - do wszystkiego trzeba podchodzić krytycznie" - powiedział rzecznik.