Zdjęcie: Pixabay
08-11-2024 10:53
W tym roku łączne przychody obiektów noclegowych w obwodzie królewieckim wzrosły o 30-35% w porównaniu z 2023 rokiem, o czym poinformował Siergiej Kurienkow, szef sektora hotelarskiego regionalnego przedstawicielstwa Federacji Restauratorów i Hotelarzy. Jednak szczegóły tego wzrostu przedstawiają się już nieco inaczej.
„Nie możemy jednak zapominać, że skumulowana inflacja od 2019 r. wynosi około 40 procent. Nasz poziom płac wzrósł 2,5-krotnie. Poza tym wzrosły inne koszty, więc można powiedzieć, że zarobiliśmy kolosalne pieniądze... Trzeba policzyć wszystkie czynniki” - podkreślił Kurienkow, "między wierszami" wyjaśniając, że dochody są znacznie niższe od zakładanych. Lilit Kirakosjan, dyrektorka generalna restauracji „Chmel”, określiła wyniki sezonu letniego „najwyższymi we wszystkich poprzednich latach” co przełożyło się na 40% wzrost obrotów.
Jednak znów powraca kwestia cen. "Średnia wartość rachunku spada, i to mocno. Ludzie już teraz bardzo uważnie przyglądają się swoim finansom, wybierając to, co tańsze. Pytanie „ile to kosztuje” jest głównym pytaniem, które słyszymy. Cóż, sezon był wspaniały” - powiedziała Natalia Byczenko, współzałożycielka muzeów lokalnych. Z kolei najemncy ruin zamku krzyżackiego Szaki (Niekrasowo) twierdzą, że "nie doświadczyli w tym roku efektu wow" i liczba turystów, zresztą w większości mieszkańców eksklawy, była na poziomie minionego roku. Za główny powód tej sytuacji wskazują poziom cen.
Media lokalne przypomniały niedawne słowa ministra kultury i turystyki Andrieja Jermaka, który mówił że około 60% wszystkich obiektów noclegowych w obwodzie królewieckim znajduje się w „szarej strefie”. Z kolei przywoływany wyżej Siergiej Kurienkow, na początku tego roku oceniał niedobory kadrowe w branży hotelarskiej na 15–20%. „Mamy dziurę demograficzną. Wszystko będzie tylko gorzej. Szczyt nastąpi w 2027 r.” – powiedział. Wraz ze zgłaszanym równocześnie niedoborem kierowców autokarów turystycznych, stanowi pośredni dowód na poziom mobilizacji do wojska w regionie, który głównie właśnie objeła kierowców, jak i pracowników branży hotelarskiej i budowlanej.