Zdjęcie: Pixabay
09-09-2025 08:11
W Estonii doszło w tym roku do istotnej zmiany w konstytucji, która pozbawiła prawa głosu w wyborach samorządowych niemal 72 tysiące mieszkańców nieposiadających obywatelstwa któregoś z krajów Unii Europejskiej i dotyczy przede wszystkim rosyjskojęzycznych mieszkańców kraju.Wybory samorządowe w Estonii odbędą się 19 października, z kilkudniowym okresem głosowania przedterminowego. Będą to pierwsze wybory lokalne przeprowadzone w nowym porządku prawnym. Z danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych wynika, że dokładnie 71 827 osób utraciło to uprawnienie, co wzbudziło dyskusję zarówno o trybie wprowadzenia poprawki, jak i jej konsekwencjach dla lokalnej reprezentacji.
Najbardziej widoczny wpływ reforma wywarła na stolicę. Tallinn, jako jedyne miasto w kraju podzielone na kilka okręgów wyborczych, musiał dokonać korekty liczby mandatów pomiędzy dzielnicami. Jak podkreślił szef krajowej komisji wyborczej Arne Koitmäe, łączna liczba miejsc w radzie miasta pozostaje niezmieniona i wynosi 79, ale nastąpiło przesunięcie w dzielnicach. To właśnie Lasnamäe, największa dzielnica Tallinna, odnotowała też największy spadek liczby uprawnionych do głosowania, sięgający prawie 14 tysięcy osób.
W skali całego kraju liczba wyborców spadła z ponad 1,07 mln do nieco ponad 1 mln. Najwięcej osób straciło prawo głosu w Harjumaa, czyli w regionie obejmującym stolicę, gdzie takich przypadków było ponad 35 tysięcy. Jeszcze bardziej wyraźny efekt widać w prowincji Virumaa Wschodnia, zamieszkanym głównie przez rosyjskojęzycznych mieszkańców, gdzie aż jedna trzecia wyborców została pozbawiona możliwości głosowania. Szczególnie dotknęło to Narwę, gdzie liczba uprawnionych spadła o ponad 15 tysięcy.
Choć decyzja ustawodawców miała na celu ograniczenie wpływu obywateli Rosji i Białorusi na politykę lokalną, skutkiem ubocznym stało się wykluczenie także osób z krajów sojuszniczych, takich jak Stany Zjednoczone czy Wielka Brytania. Dla Brytyjczyków, którzy po Brexicie utracili już prawo udziału w wyborach europejskich, oznacza to drugą falę utraty uprawnień. Tymczasem obywatele wszystkich pozostałych państw UE zachowali pełne prawo do udziału w wyborach samorządowych.
Szczególną kategorię stanowią tzw. posiadacze szarych paszportów, czyli osoby bez obywatelstwa, głównie rosyjskojęczni mieszkańcy. Choć formalnie nie są obywatelami żadnego kraju, tym razem zachowali możliwość głosowania. Ustawodawca zdecydował jednak, że od 2029 roku również oni zostaną wykluczeni, co ma skłonić ich do ubiegania się o estońskie obywatelstwo.