Zdjęcie: Pixabay
28-07-2025 11:41
Ponieważ od wielu tygodni na rosyjskich lotniskach odwoływane lub opóźniane są kolejne loty - na skutek celnych akcji ukraińskich dronów - to wpływa to również na ruch turystyczny w eksklawie królewieckiej. Oczywiście media lokalne w różny sposób starają się "tłumaczyć" ów zmniejszony napływ turystów. Przypomnijmy, że obecnie ruch lotniczy jest głównie odpowiedzialny za możliwość dostania się do i wydostania się z regionu. Jednocześnie nie można zapominać o wciąż za niskich dotacjach do biletów lotniczych dla mieszkańców. Niemniej to turystyka była dotą ważnym filarem gospodarki eksklawy.
Dla przykładu dzisiaj, problemy techniczne linii Aerofłot doprowadziły do odwołania trzech lotów między Moskwą a Królewcem, a także opóźnień kilkunastu innych rejsów z różnych miast Rosji. Utrudnienia te pogłębiły i tak już napiętą sytuację w regionalnym ruchu turystycznym, który notuje spadki mimo sezonu letniego.
Jak podają lokalni touroperatorzy, liczba zorganizowanych turystów przybywających do obwodu królewieckiego zmniejszyła się o około 20–30% w porównaniu z ubiegłym rokiem. Największy spadek dotyczy turystyki grupowej oraz segmentu biznesowego, co wynika m.in. z trudności w rezerwacji miejsc lotniczych i wzrostu cen noclegów. Paradoksalnie, pomimo wysokich cen – często porównywalnych z ofertami zagranicznymi – wciąż brakuje dostępnych miejsc, szczególnie na wybrzeżu. Hotele, próbując zrównoważyć obłożenie, stosują dynamiczne ceny, nierzadko woląc sprzedać mniej pokoi, ale drożej.
I tu wracamy do transportu lotniczego. Ceny biletów, choć chwilowo spadają na krótko przed wylotem, często osiągają zaporowy poziom. W czerwcu bilety z Petersburga potrafiły kosztować nawet 40 tysięcy rubli w obie strony. W odpowiedzi linie należące do grupy Aerofłot planują zwiększyć liczbę lotów do rekordowych 178 tygodniowo w sierpniu, co może przełożyć się na niewielką obniżkę cen.
Media lokalne twierdzą, że wzrost kosztów wpłynął również na ceny pakietów turystycznych, które według danych firmy "Junona" wzrosły o 30–40%. Zmieniły się też preferencje podróżnych gdyż coraz więcej osób rezygnuje z hoteli na rzecz apartamentów, a zorganizowane wycieczki ustępują miejsca indywidualnym podróżom samochodowym po regionie.
Według władz, w pierwszym półroczu 2025 roku Królewiec odwiedziło 1,03 mln osób, co oznacza 7-procentowy wzrost rok do roku. Jednak dane te nie odzwierciedlają wyraźnych sezonowych spadków w niektórych miejscowościach, np. w Koronowie (Zielenogradsku) frekwencja jesienią i zimą spada nawet o 25%. W tle toczy się również dyskusja o braku turystów z zagranicy – według rosyjskich touroperatorów w regionie niemal zupełnie zamarł ruch turystyczny z Niemiec i Polski, czemu oczywiście zaprzeczają przedstawiciele władz lokalnych.