geopolityka • gospodarka • społeczeństwo • kultura • historia • Białoruś • Estonia • Litwa • Łotwa • Mołdawia • Obwód Królewiecki • Ukraina • Trójmorze • Trójkąt Lubelski

Wiadomości

Zdjęcie: Wikipedia

Wizyta sekretarza obrony USA w Estonii

Andrzej Widera

17-02-2023 08:30


Stany Zjednoczone będą nadal bezwarunkowo przyczyniać się do bezpieczeństwa Estonii, czego dobrym przykładem jest stała obecność wojsk amerykańskich i systemów rakietowych HIMARS w Estonii - powiedział przebywający z wizytą w Estonii sekretarz obrony USA Lloyd Austin.

„Pozwólcie, że wyjaśnię jedną rzecz: Stany Zjednoczone są zobowiązane do ochrony wolności i suwerenności naszych bałtyckich sojuszników” – powiedział. Austin dodał, że inwazja Rosji na Ukrainę pokazuje, że wolność nie może być oczywista, a Estonia doskonale o tym wie ze swojej historii. Sekretarz obrony USA pochwalił też Estonię za to, że w stosunku do PKB Estonia udzieliła Ukrainie więcej pomocy wojskowej niż jakikolwiek inny kraj. Z Austinem spotkała się także premier Kaja Kallas, z którym rozmawiała o wzmocnieniu obecności Stanów Zjednoczonych w Estonii, wzmocnieniu postawy odstraszania i obrony NATO oraz wsparciu dla Ukrainy.

Wizyta sekretarza obrony USA Lloyda Austina była jednym z kroków podjętych w celu wsparcia Ukrainy i pomocy jej w wygraniu wojny, powiedział ekspert ds USA Andreas Kaju. "Wyjątkowe jest jeszcze to, co udało się osiągnąć także przy wsparciu estońskich dyplomatów, że trzeci rok z rzędu kraje bałtyckie mają własną linię budżetową w budżecie USA, gdzie w ciągu trzech lat władza budżetowa USA, ich wkład podatnika do nas, wzrosła o 40 procent - czyli 225 mln dolarów w tym roku" - mówi Kaju. Jedna z partii politycznych obiecywała kiedyś, że nasz potencjał obronny będzie się opierał na proszeniu Amerykanów o miliard. Rzeczywiście, w ciągu tej dekady dostaniemy miliard w ramach pomocy zbrojeniowej. To jest bardzo ważne" - powiedział Kaju.

Tymczasem w czasie trwającej wizyty sekretarza obrony USA, która wypadła w końcówce trwającej kampanii wyborczej, doszło do pewnego zgrzytu politycznego. "Martin Hełme lider opozycyjnej prawicowo -  populistycznej EKRE skrytykował dziś estońskie wsparcie militarne dla Ukrainy. Oczywiście dokonał tego z pozycji "patriotycznej". W wywiadzie dla Postimees powiedział, że trwająca wojna na Ukrainie to nie "nasza wojna". Stwierdził też, że Estonia przekazująca Ukrainie  artylerię ze swoich składów obniża w ten sposób swoje zdolności obronne. Spowodowało to dość ostra krytykę przedstawicieli sił zbrojnych. M.in. gen. dywizji  Veiko-Vello Palma i Naczelnego Dowódcy EDF Martina Herema." - zauważa Bartosz Chmielewski, analityk OSW i dodaje, że należy obserwować efekty tej wypowiedzi, gdyż EKRE notuje ok. 20 procentowe poparcie w sondażach przedwyborczych.


opr. wł.
Aby dostarczać Państwu rzetelne informacje zawsze staramy się je sprawdzać w kilku źródłach. Mimo to, w dzisiejszych trudnych czasach dla prawdziwych wiadomości, apelujemy, aby zawsze do każdej takiej informacji podchodzić krytycznie i z rozsądkiem, a takze sprawdzać na własną rękę. W razie zauważonych błędów prosimy o przysłanie informacji zwrotnych na adres email redakcji.
Jeżeli chcecie Państwo wesprzeć naszą pracę, zapraszamy do skorzystania z odnośnika:

Informacje

Media społecznościowe:
Twitter
Facebook
Youtube
Spotify
redakcja [[]] czaswschodni.pl
©czaswschodni.pl 2021 - 2024