Zdjęcie: Pixabay
08-04-2025 09:50
Od trzech lat, czyli od czasu pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę, Europa zmaga się z coraz częstszymi zakłóceniami systemów nawigacji satelitarnej – także w przestrzeni powietrznej Łotwy. W pierwszym kwartale 2024 roku odnotowano tam 290 przypadków zakłóceń sygnału GNSS, co stanowi wzrost o ponad połowę w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku. Dla porównania, w całym 2023 roku było ich 342, a dwa lata wcześniej – zaledwie 26. Choć liczby są niepokojące, eksperci uspokajają: bezpieczeństwo lotów nie jest zagrożone.
Reprezentujący łotewskie lotnictwo cywilne Arnis Lapiņš podkreśla, że takie incydenty stają się normą, na którą piloci są przygotowani: „Te zakłócenia występują. Piloci o tym wiedzą – są na to przygotowani. Zwykle trwają one zaledwie kilka sekund. Jeżeli dłużej, uruchamiane są inne systemy. Piloci są szkoleni, wiedzą co robić. Tak, to utrudnienie – ale tylko dla nich. Pasażerowie tego nie zauważają, bo loty pozostają całkowicie bezpieczne.”
Źródła zakłóceń bywają naturalne, jak np. burze słoneczne, ale coraz częściej przypuszcza się, że ich pochodzenie jest sztuczne – i geopolityczne. Według danych Łotewskiej Agencji Ruchu Lotniczego, Rosja może być jednym z głównych źródeł tych interferencji. Problem dotyczy również innych krajów regionu – przede wszystkim państw bałtyckich, Polski i Skandynawii.
Chociaż nowoczesne lotniska, jak te na Łotwie, wyposażone są w systemy umożliwiające lądowanie nawet przy braku sygnału GPS, to mniejsze porty mogą być narażone na problemy operacyjne. W Estonii zakłócenia sygnału doprowadziły do chwilowego zawieszenia połączeń lotniczych – nie można było bezpiecznie startować ani lądować.
Według Aivisa Vincevsa z łotewskiej Agencji Lotnictwa Cywilnego, skutki zakłóceń widać nawet na platformach śledzących loty, takich jak Flightradar24. „Ludzie zgłaszają, że rosyjski samolot jest widoczny nad Łotwą, choć w rzeczywistości się tam nie znajduje. To efekt zakłóconego sygnału GPS, który błędnie pokazuje trasę lotu.” Jak tłumaczy Vincevs, piloci są informowani o zakłóceniach przez pokładowe systemy ostrzegania: „To jak zapalona czerwona lampka – sygnał, że dane GPS są zakłócone. Lot jednak toczy się dalej, bo systemy alternatywne przejmują kontrolę. GPS nigdy nie był jedynym źródłem danych nawigacyjnych.”