Zdjęcie: Pixabay
27-10-2025 09:42
Jeszcze kilka lat temu spółka „Fast Bunkering” była największym dostawcą paliwa dla statków w portach Litwy, Łotwy i Estonii. Jej tankowce obsługiwały tysiące jednostek pływających po Bałtyku, w tym wiele transportujących rosyjskie paliwo. Po wprowadzeniu sankcji wobec Moskwy w 2023 roku firma ogłosiła zamknięcie działalności, tłumacząc decyzję brakiem możliwości prowadzenia dalszego handlu.
Jednak śledztwo dziennikarskie przeprowadzone przez redakcje „Neka personiga”,„Eesti Ekspress”,15min, LRT, i ujawnia, że za tym samym biznesem stoją dziś ci sami ludzie - tyle że pod innym adresem. W 2024 roku w Dubaju zarejestrowano spółkę „FB Trade”, której tankowce „Rina” i „Zircone” nadal działają na Bałtyku. Zamiast w portach, gdzie obowiązują kontrole, obsługują statki na otwartym morzu, w tym jednostki należące do rosyjskiej tzw. floty cieni - nieubezpieczone i często anonimowe tankowce omijające sankcje, by utrzymać eksport ropy z Rosji.
W tym tygodniu wszedł w życie najnowszy pakiet sankcji Unii Europejskiej wobec Rosji. Znaczną część nowego pakietu stanowi rosyjska flota-widmo. Lista statków objętych sankcjami zbliża się obecnie do 600. To tylko tankowce, których rola została udowodniona, ich rzeczywista liczba jest znacznie wyższa. Ta flota-widmo obejmuje nawet jedną szóstą wszystkich statków naftowych na świecie. Flota nie może istnieć bez zaopatrywania - statki muszą od czasu do czasu uzupełniać m.in. paliwo.
Z danych śledczych wynika, że od czerwca 2024 do marca 2025 roku „Rina” i „Zircone” dostarczyły paliwo co najmniej 159 statkom płynącym z i do rosyjskich portów. Według analizy ekonomisty Anatolija Kravceva z Kijowskiej Szkoły Ekonomicznej, około dwudziestu z tych jednostek wykazywało wszystkie oznaki przynależności do floty cieni: brak odpowiedniego ubezpieczenia, nieprzejrzystą strukturę własności oraz rejestrację w krajach spoza zachodniej koalicji cenowej. „To typowy model dla rosyjskich tankowców unikających sankcji” – podkreśla ekspert.
Zgodnie z unijnym prawem zaopatrywanie statków przewożących rosyjską ropę jest dopuszczalne tylko w ściśle określonych warunkach, po przeprowadzeniu dokładnych kontroli. Jednak w praktyce nadzór jest niemal symboliczny. „Firmy dostarczające paliwo muszą weryfikować swoich klientów, ale nikt nie sprawdza, jak rzetelnie to robią” – mówi łotewski urzędnik ds. zwalczania prania pieniędzy Kristaps Markovskis.
Dubajska rejestracja spółki dodatkowo utrudnia identyfikację właścicieli. Na czele „FB Trade” stoi Estończyk Vadim Frolov, dawny pracownik „Fast Bunkering”, a logo nowej firmy jest identyczne jak to, którym posługiwała się stara spółka. Amerykański ekspert żeglugi, profesor Salvator R. Mercogliano, zwraca uwagę, że takie praktyki nie są przypadkowe. „Dubaj stał się rajem dla firm, które chcą handlować z Rosją, ale uniknąć sankcji. To idealne miejsce, by ukryć prawdziwych właścicieli” – mówi.
Zachodnie kraje próbują reagować. Na początku 2025 roku Kanada objęła sankcjami „Fast Bunkering Holding”, a kilka miesięcy później podobny dekret podpisał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. W obu przypadkach błędnie wpisano nazwę spółki, przez co sankcje nie przyniosły skutku.
O zagrożeniach płynących z działalności floty cieni mówił także litewski minister spraw zagranicznych Kęstutis Budrys. Jego zdaniem Rosja doskonale wykorzystuje tę sieć nie tylko do handlu ropą, lecz także do destabilizacji Europy. „Widzimy, że to skuteczne narzędzie – zarówno do omijania sankcji, jak i tworzenia napięć w regionie. Sankcje działają, ale reagujemy zbyt wolno. Gdy statek trafia na listę, Rosji już się zdążył zwrócić” – powiedział minister.
Bałtyk coraz częściej staje się sceną incydentów związanych z flotą cieni. W grudniu 2024 roku tankowiec „Eagle S” zerwał infrastrukturę energetyczną między Finlandią a Estonią, a w kolejnych miesiącach uszkodzono ponad dziesięć kabli i łączy światłowodowych, łączących Skandynawię i Europę Środkową. Europejscy ministrowie obrony określili te zdarzenia jako akty sabotażu.
Równocześnie dochodzi do tajemniczych eksplozji tankowców powiązanych z rosyjskim eksportem. W 2025 roku uszkodzonych zostało kilka jednostek płynących z rosyjskich portów – między innymi „Eco Wizard” i „Vilamoura”. Analitycy podejrzewają, że są to celowe działania mające odstraszyć armatorów od współpracy z Rosją. Jak wynika z danych S&P Global, w ciągu jednego roku odnotowano ponad trzy tysiące operacji zaopatrywania flotylli cieni w pobliżu europejskich wybrzeży. Eksperci ostrzegają, że dopóki pozostaną luki prawne i brak realnej kontroli, firmy takie jak „FB Trade” będą mogły działać legalnie – choć ich działalność w praktyce wspiera finansowanie rosyjskiej machiny wojennej.