Zdjęcie: Markus Spiske unsplash.com
12-10-2022 09:15
Mniej niż połowa uchodźców wojennych, którzy przybyli do Estonii w ramach ochrony tymczasowej, weszła na rynek pracy, a sytuacja ta nie poprawiła się od wiosny. Według estońskiego ministra zdrowia i pracy Peepa Petersona odsetek pracujących Ukraińców nie zmienia się od kilku miesięcy.
W tej chwili w Estonii przebywa około 18 tysięcy ukraińskich uchodźców wojennych w wieku produkcyjnym, którzy otrzymali ochronę tymczasową, czyli mogą być zatrudnieni. Spośród nich 8 400, czyli nieco mniej niż połowa, pracuje. Jedna trzecia, czyli 5 800 uchodźców, jest zarejestrowana jako bezrobotni, ale jest jeszcze trzecia grupa, której los jest państwu nieznany.
Wiele z tych osób przyjechało do Estonii z małymi dziećmi i nie planuje jeszcze pracy. Ale są też tacy, którzy nie mają w ogóle doświadczenia zawodowego. Lokalizacja miejsca pracy również odgrywa rolę. "Podejrzewam możliwość, że po prostu są tak daleko od miejsc pracy, że uważają ją za beznadziejną i dlatego nawet nie przyszli zarejestrować się jako bezrobotni". powiedział Peterson. Ci, którzy jednak pracują, najczęściej znaleźli zatrudnienie w produkcji lub budownictwie.
Wiele firm zorganizowała nowatorskie kampanie rekrutacyjne dla uchodźców wojennych, w tym Swedbank, gdzie uchodźcy mogli rozpocząć pracę jako stażyści, a następnie przejść do pracy w centrum doradztwa i sieci biur.