Zdjęcie: Pixabay
29-04-2024 08:14
Wczorajszy program łotewskiej telewizji państwowej LTV, przedstawił interesujące wyniki śledztwa, dotyczącego ataku na ryskie Muzeum Okupacji, do którego doszło pod koniec lutego. Według śledztwa dziennikarskiego, inicjatorem prowokacji, była osoba odbywająca karę więzienia.
Jak wiadomo, po kilku dniach od ataku, łotewska policja zatrzymała osoby podejrzane o jego przeprowadzenie. Jednak dopiero teraz podano nieco więcej szczegółów. Oskarżonym o podpalenie jest Valentin Razmerica. Miał zgodzić się na propozycję Witalija Lukjanoviča dotyczącą wrzucenia do muzeum „koktajlu Mołotowa”. Z kolei Marija Dzene, żona Lukjanoviča, pomagała w przeprowadzeniu ataku.
Według łotewskiej służby bezpieczeństwa VDD, atak mógł zostać zorganizowany z więzienia przy użyciu aplikacji „Telegram”. Według ustaleń, jeden ze skazanych odbywających karę w więzieniu Daugavgrīva w Dyneburgu, użył Telegramu, aby zaoferować Lukjanovičowi znalezienie chętnych, które mogłyby zaatakować muzeum za pieniądze. W związku z tymi nowymi okolicznościami, dalsze śledztwo od policji przejęła VDD.
„W ramach tego postępowania karnego przeprowadzono czynności procesowe w więzieniu Daugavgrīva pod zarzutem umyślnego uszkodzenia cudzego mienia i udzielenia pomocy Rosji w grupie osób działających przeciwko Łotwie” - czytamy w komunikacie VDD. Jak się okazuje, komunikacja telefoniczna kwitnie w łotewskich więzieniach. W ubiegłym roku z więzień skonfiskowano łącznie 1 746 telefonów komórkowych, a w pierwszych trzech miesiącach tego roku - 452.
Dwie osoby nadal przebywają w areszcie, natomiast Marija Dzene, została zwolniona za kaucją - podała policja. Służby łotewskie zwracają uwagę na coraz większy proceder wykorzystywania aplikacji Telegram do werbowania agentów - pod pozorem wykonywania prostych zadań - przez rosyjskie służby specjalne. Media przy tej okazji przypomniały kilka ostatnich śledztw w tej sprawie, jak organizowanie za pomocą aplikacji sieci sabotażystów i szpiegów na Łotwie oraz podobne sprawy, które dotyczyły także podobnych ataków w Estonii i na Litwie.