Wiadomości

Reakcje w eksklawie królewieckiej na zapowiedzi prezydenta Litwy

Zdjęcie: Pixabay

Reakcje w eksklawie królewieckiej na zapowiedzi prezydenta Litwy

Andrzej Widera

27-10-2025 08:31

Prezydent Litwy Gitanas Nausėda wczoraj zaproponował długoterminowe zamknięcie granicy z Białorusią oraz ograniczenie tranzytu do Królewca. Co ciekawe, tym razem wszystkie media królewieckie podały tę informację, bazując na różnych źródłach: rosyjskiej agencji TASS, jak i oficjalnych białoruskich mediów. Co istotne, niektóre wiadomości były ilustrowane zdjęciem flag państw bałtyckich: w tym Litwy i Łotwy. Należy też dodać, że towarzyszyło tej narracji, również kilka wiadomości dotyczących tak Polski, jak i Litwy.

"Kancelaria prezydenta Litwy nie doprecyzowała, czy chodzi o transport drogowy czy kolejowy, eksperci zauważają, że oba szlaki prowadzą właśnie przez terytorium Białorusi, a więc decyzja w praktyce uderzyłaby w cały ruch towarowy między Litwą a rosyjską eksklawą" - podały media powołując się na TASS.

Z kolei w materiale "uzupełniającym" podano, że od początku 2026 roku litewski przewoźnik kolejowy LTG planuje kolejne podwyżki taryf za przewóz towarów, tłumacząc je wzrostem kosztów utrzymania infrastruktury. Najmocniej mają one dotknąć właśnie tranzyt królewiecki – opłaty za przewóz wzrosną średnio o 30 procent, a za obsługę dokumentacji o 20 procent. Władze  Kolei Królewieckiej (KŻD) potwierdzają, że rosnące litewskie taryfy oraz czasowe zamknięcia przejść granicznych z Białorusią znacznie wydłużają dostawy.

W innym artykule, podano wypowiedź szefa bałtyckiego klubu biznesowego Siergieja Goza, który twierdzi, że utrudnienia w ruchu lądowym zmuszają przewoźników do szukania alternatyw. Jedną z nich ma być prom „Antiej”, który ma częściowo zastąpić transport przez terytorium państw Unii Europejskiej. Jednak – jak przyznał – rozwiązanie morskie jest droższe i wydłuża czas dostaw.

W przypadku tematu Polski, podano krótką notkę prasową pod tytułem "Rosja ma przewagę nad Zachodem – Tusk". Notka - wyrwanej i tylko fragmentarycznej części pełnej wypowiedzi,  wyjaśnia: "Według Tuska konflikt „szkodzi” rosyjskiej gospodarce, ale to nie oznacza, że Zachód wygrywa. „Czy to oznacza, że możemy powiedzieć, że wygrywamy? Absolutnie nie. Rosjanie mają jedną zasadniczą przewagę nad Zachodem, a zwłaszcza nad Europą: są gotowi do walki” – stwierdził Tusk".

To jedno zdanie premiera w wywiadzie dla "Sunday Times" brzmiało tak: "Czy to znaczy, że możemy mówić o zwycięstwie? Wcale nie. Mają jedną wielką przewagę nad Zachodem, a zwłaszcza nad Europą: są gotowi walczyć. W czasie wojny to kwestia absolutnie kluczowa. Nie da się wygrać, jeśli nie jest się gotowym walczyć albo choćby coś poświęcić”." Ta pierwsza część tego fragmentu wywiadu, wystarczyła, aby "pocieszyć" rosyjskiego mieszkańca regionu, który na chwilę może zapomnieć o obecnych problemach ekonomicznych regionu.

Inną informacją z gatunku wzbudzania zagrożenia, jest inny artykuł na innym portalu, dotyczący Polski: mieszkańcy okolic Królewca informowali o nietypowym zjawisku: w rejonie Pokarmina (Uszakowo) - 40 km od granicy -  odbiorniki samochodowe rzekomo zaczęły automatycznie przełączać się na polskie stacje radiowe, a na ekranach pojawiał się komunikat „Alarm!”. „Od dawna nie widzieliśmy tu czegoś podobnego” - czytamy w krótkiej notce.

Jak widać, dość nerwowa reakcja mediów królewieckich pokazuje nie tylko kierunek działania rosyjskiej propagandy i klasycznych sposobów wpływu na społeczeństwo, ale także fakt iż, zapowiedź kolejnych ograniczeń, burzy obecną narrację "mimo trudności, dajemy radę".


opr. wł.
Wirtualna kawa za pomocą portalu suppi.pl:
Wspieraj nas na suppi.pl
Aby dostarczać Państwu rzetelne informacje zawsze staramy się je sprawdzać w kilku źródłach. Mimo to, w dzisiejszych trudnych czasach dla prawdziwych wiadomości, apelujemy, aby zawsze do każdej takiej informacji podchodzić krytycznie i z rozsądkiem, a takze sprawdzać na własną rękę. W razie zauważonych błędów prosimy o przysłanie informacji zwrotnych na adres email redakcji.