Zdjęcie: Pixabay
05-06-2024 08:42
Rząd Mołdawii w tym tygodniu ma rozważyć założenia nowej Strategii Rozwoju Gospodarczego Mołdawii do 2030 roku. Do tego roku, gospodarka Mołdawii powinna stać się konkurencyjna, odporna na kryzysy i niezawodna. Aby to osiągnąć, władze proponują rozwój turystyki, przyciąganie migrantów i całkowitą cyfryzację usług rządowych.
Zgodnie z projektem, strategia realizuje kilka celów, w tym przygotowanie Mołdawii do przystąpienia do UE z konkurencyjną, odporną na kryzys, solidną gospodarką, a także rozwój innowacyjnego przemysłu i wzmocnienie sektora usług jako „motoru rozwoju gospodarczego i rozwoju zasobów ludzkich”. W dokumencie wymieniono również sektory usług i przemysłu, które zdaniem władz mają duży potencjał wzrostu w Mołdawii, m.in.: IT, turystyka, outsourcing procesów biznesowych, usługi logistyczne i transportowe, oraz medyczne i edukacyjne.
W przemyśle, rząd Mołdawii chce postawić na rozwój elektroniki, faramceutyki, przetwórstwa spożywczego i gospodarki odpadami. W celu rozwoju gospodarki, władze proponują podjęcie działań na rzecz dalszej cyfryzacji sektora prywatnego i publicznego, w szczególności zwiększenie liczby usług rządowych dostępnych w Internecie, promowanie handlu cyfrowego itp. Władze planują także zmianę przepisów w celu zwiększenia modeli finansowania dla przedsiębiorstw.
Jeśli chodzi o wskaźniki makroekonomiczne, zgodnie ze strategią, w latach 2026-2030 średni wzrost PKB powinien wynieść 8% (w latach 2017-2022 było to 2%), udział bezpośrednich inwestycji zagranicznych w PKB powinien wzrosnąć z 34,1% (średnia w 2017 r. - 2022) do 55%, udział miejsc pracy w szarej strefie powinien spaść z 21,7% do 18%.
Jednak mołdawscy eksperci są sceptyczni co do realizacji tego projektu. Dla stabilnego rozwoju gospodarki, partnerzy zewnętrzni powinni przeznaczać rocznie około 12-15 mld lei (3%-4% PKB) dla Mołdawii w formie dotacji i tyle samo w formie pożyczek. „Aby gospodarka mogła się rozwijać, wzrost gospodarczy nie powinien być niższy niż 7%, ale władze pokazują, że mogą potknąć się na równej drodze. Na przykład nie mamy wizji, co dalej zrobić z wolnymi strefami ekonomicznymi (FEZ), które były siłą napędową gospodarki” - powiedział ekspert ekonomiczny Veaceslav Ioniță.
Z kolei ekspert ekonomiczny Victor Ciobanu uważa, że wskaźniki określone w strategii są „zbyt optymistyczne, aby mogły być prawdziwe”. „Począwszy od wzrostu PKB o 8%, podczas gdy obecnie Ministerstwo Gospodarki prognozuje 2,5%, ale w rzeczywistości okazuje się, że jest to 0,7%. Powstaje pytanie, jak przeskoczyć z 0,7% do 8% rocznie. Co powinno się wydarzyć? Czy do kraju powinny wejść dwie lub trzy firmy podobne do Google? Poza tym turystyka w Europie po pandemii wyraźnie spadła” - powiedział ekspert. "Praktyka pokazuje, że po przyjęciu takich strategii zwykle nikt nawet nie pamięta, że takie dokumenty w ogóle istnieją” - podsumował Ciobanu.