Zdjęcie: Flickr
19-04-2022 15:46
Ambasada Rosji w Mołdawii dzisiaj skomentowała zakaz używania wstążki św. Jerzego, mówiąc, że "dewaluuje on bohaterstwo przodków" i niszczy "fundamenty prawdy historycznej i sprawiedliwości". Misja dyplomatyczna podkreśliła również, że decyzja władz mołdawskich "utrudnia ruch w kierunku pokoju i przyjaźni".
"Wstążka św. Jerzego utrwala pamięć o milionach ludzi, którzy zginęli w walce z faszyzmem i nazizmem w Europie. Szacunek i ochrona symboli Wielkiego Zwycięstwa jest wyrazem wdzięczności całego cywilizowanego społeczeństwa wobec ojców, dziadów i pradziadów, którzy oddali życie w obronie Ojczyzny" - oświadczyła ambasada i podkreśliła, że nadal będzie "czcić symbole zwycięstwa".
Przypomnijmy, że dziś prezydent Mołdawii Maia Sandu podpisała projekt ustawy zakazującej używania symboli Z, V i wstążki św. Jerzego jako symboli agresji wojskowej. Jednocześnie prezydent zaznaczyła, że nie oznacza to zakazu upamiętniania bohaterów II wojny światowej, a obchody święta 9 maja nie są zakazane.
Natomiast sekretarz mołdawskiej Partii Socjalistów Wład Batryncza powiedział, że 9 maja wielu ludzi wyjdzie na ulice, aby "bronić honoru i pamięci swoich przodków". Skomentował w ten sposób podpisanie przez prezydent zakazu używania wstążki św. Jerzego. Z kolei honorowy przewodniczący partii i były prezydent Mołdawii Igor Dodon wezwał do przeprowadzenia przedterminowych wyborów parlamentarnych i prezydenckich. Ze swojej strony były prezydent Igor Dodon powiedział, że "mieszkańcy Mołdawii obawiają się", że prezydent Maia Sandu może wciągnąć kraj w wojnę, wypowiadając się "wrogo" o Rosji.