Zdjęcie: Pixabay
27-02-2025 09:42
Ostatnie lata przyniosły kolejne opóźnienia w realizacji projektu kolei "Rail Baltica", co doprowadziło do utraty ponad 17 milionów euro unijnego dofinansowania w ramach programu "Connecting Europe Facility" (CEF). Pomimo wielokrotnych przedłużeń terminów, projektowanie większości odcinków trasy nie zostało zakończone, a środki, które nie zostały wykorzystane do końca 2023 roku, nie mogą być przeznaczone na dalsze prace.
Największe straty finansowe dotknęły projektowania odcinka w Rydze, gdzie do końca grudnia 2023 roku wykorzystano jedynie 29% dostępnych środków, a stracono blisko 8 milionów euro. Prace nad tym fragmentem miały być zakończone w ciągu dwóch lat od podpisania umowy w 2019 roku, jednak ich opóźnienie sięgnęło 32 miesięcy, co doprowadziło do zerwania kontraktu z hiszpańskimi wykonawcami w październiku 2023 roku.
Podobne opóźnienia dotknęły także inne odcinki, w tym graniczne fragmenty z Estonią i Litwą, gdzie czas realizacji wydłużył się od 17 do 34 miesięcy. Parlamentarna komisja śledcza wskazała, że pierwotnie zakładany dwuletni okres projektowania był nierealistyczny w świetle lokalnych przepisów budowlanych i regulacji dotyczących wywłaszczeń.
W międzyczasie Ministerstwo Transportu zwróciło się do rządu o dodatkowe środki na pokrycie rosnących kosztów projektowania. Jesienią 2023 roku przyznano na ten cel 18,2 miliona euro z budżetu państwa, ale do końca roku pieniądze te nie zostały wykorzystane. Kolejna prośba o dofinansowanie pojawiła się pod koniec roku, tym razem na 7,46 miliona euro. Brak pewności co do dalszego finansowania stawia pod znakiem zapytania terminowe zakończenie projektowania, ponieważ z funduszy europejskich nie można już ponownie pokryć tych wydatków.
Nie jest również jasne, czy którakolwiek z osób odpowiedzialnych za opóźnienia i straty finansowe poniesie konsekwencje. Tymczasem Ministerstwo Transportu nadal monitoruje postęp prac, a ukończenie niektórych odcinków zapowiadane jest na 2024 rok. Jednak dotychczasowe doświadczenia wskazują, że kolejne przedłużenia i wzrost kosztów są bardzo prawdopodobne.