Zdjęcie: Wikipedia
21-05-2023 11:55
Prezydent Mołdawii Maia Sandu opowiada się za stopniowym wychodzeniem swojego kraju ze Wspólnoty Niepodległych Państw, tłumacząc to faktem, że sprawująca tam de facto prezydenturę Rosja gardzi interesami Kiszyniowa. Prezydent mówiła o takiej możliwości w trakcie wywiadu.
Prezydent Sandu zapewniła, że Mołdawia już nigdy nie będzie gospodarzem szczytu WNP. „Niestety to, co wydarzyło się przez cały ten czas, pokazało, że w tej społeczności nie pozostało nic dobrego dla Mołdawii” – powiedziała. Prezydent Mołdawii podkreśliła, że kraj jest gotowy do budowania dobrych relacji, w tym handlowych, z innymi krajami, ale opartych na wzajemnym szacunku.
„Kiedy istnieją permanentne blokady, szantaż energetyczny, propaganda i kiedy Rosja – bo największy problem jest z Federacją Rosyjską – nie szanuje suwerenności, wyboru naszego państwa, to oczywiście musimy reagować w interesie naszych obywateli - podkreśliła Sandu. Trzeba przypomnieć, że W marcu 2022 r., po złożeniu wniosku o członkostwo w UE, prezydent Maia Sandu powiedziała, że kraj wybierze moment wyjścia z WNP, gdy Mołdawia poczyni „wystarczające postępy na europejskiej ścieżce”.
Mołdawia wprawdzie nadal pozostaje członkiem WNP, ale w kwietniu rozpoczął się proces wypowiadania niektórych traktatów w ramach Wspólnoty Niepodległych Państw. Warto także dostrzec cały kontekst tego wywiadu: otóż pojawił się on w przeddzień zapowiedzianego przez prezydent Sandu wiecu poparcia dla integracji europejskiej, który ma się odbyć w Kiszyniowie.
Równocześnie w Komracie, stolicy Gagauzji, mają odbyć się demonstracje, m.in. przeciwko wyjściu Mołdawii z WNP, a którym głównym organizatorem stała się prorosyjska partia Sor. „Jestem gotowa do rozmowy z ludźmi, którzy działają dla naszego kraju, dla dobra naszych obywateli. Nie będę rozmawiać z ludźmi, którzy będą próbowali pracować dla innego kraju lub dla jakichś przestępczych klanów” - powiedziała prezydent Sandu zapytana, czy jest gotowa do rozmowy z wybranym baszkanem Gagauzji.