Zdjęcie: Wikipedia
22-09-2022 10:16
Prezydent Mołdawii Maia Sandu wygłosiła 21 września przemówienie na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku. Mówiła o wojnie na Ukrainie, sytuacji w Naddniestrzu, walce z korupcją w Mołdawii oraz o zagrożeniach hybrydowych, z którymi boryka się ten kraj.
"Naszym moralnym obowiązkiem jako społeczności międzynarodowej jest dalsze wspieranie Ukrainy. Ukraina walczy dziś w obronie nas wszystkich. Ona potrzebuje naszego wsparcia. Europa, my wszyscy musimy pomóc Ukrainie - powiedziała Sandu.
Prezydent powiedziała, że zamrożony konflikt w regionie naddniestrzańskim zostanie rozwiązany tylko drogą pokojową. Dodała, że Mołdawia nalega na wycofanie rosyjskich wojsk z terytorium na lewym brzegu Dniestru. "Niezależnie od tego, jakim językiem mówimy - rumuńskim, rosyjskim, gagauskim czy bułgarskim, niezależnie od naszej przynależności etnicznej czy poglądów politycznych, niezależnie od tego, czy mieszkamy na prawym brzegu Dniestru, czy w Naddniestrzu, wszyscy chcemy pokoju" - powiedziała.
Sandu mówiła też o skutkach wojny i zagrożeniach, przed którymi stoi Mołdawia. "Nasze zasoby są napięte do granic możliwości, inwestycje zwolniły, szlaki handlowe i transportowe są osłabione, a inflacja zbliża się do granicy 35%. Dodatkowo mamy do czynienia z zagrożeniami hybrydowymi. Od dezinformacji i propagandy po cyberataki i problemy energetyczne - mówiła prezydent. Zauważyła również, że mimo wszystkich trudności Mołdawia kontynuuje drogę reform wymiaru sprawiedliwości i walki z korupcją, które stanowią sedno przemian w Mołdawii.