Zdjęcie: Wikipedia
22-05-2024 13:32
Prezydent Łotwy Edgars Rinkēvičs wezwał Komisję Prawną Saeimy do rozważenia możliwości uzupełnienia Kodeksu Karnego o nowy artykuł, który przewidywałby odpowiedzialność za celowe tworzenie lub rozpowszechnianie fałszywych, dyskredytujących informacji na temat kandydata na stanowisko urzędnika państwowego, który jest wybierany, mianowany lub zatwierdzany przez Saeimę, przy użyciu technologii deepfake, jeśli zostało to dokonane w trakcie procesu wyboru, mianowania urzędnika państwowego określonego przez prawo.
Prezydent podkreślił we wniosku, że zakres kompetencji tych urzędników oraz instytucji, którymi kierują, jest kluczowy dla istnienia demokratycznego ustroju państwa łotewskiego oraz ochrony wartości demokratycznych. Społeczeństwo ma prawo oczekiwać, że najwyższe urzędy państwowe będą obsadzane w przejrzystym, uczciwym i zgodnym z prawem procesie, bez wpływania na ten proces.
Zdaniem prezydenta, obecnie dzięki technologiom deepfake można popełniać przestępstwa o dużej szkodliwości łatwiej, szybciej i bez przeszkód. Rinkēvičs zaznaczył, że Łotwa musi być gotowa, aby odpowiednio przeciwdziałać takim przestępstwom. Prezydent proponuje, aby kara za takie działania obejmowała pozbawienie wolności do pięciu lat, krótkoterminowe pozbawienie wolności, nadzór lub prace społeczne.
Prezydent, po spotkaniu z premier Eviką Siliņą, zaznaczył, że Saeima na początku maja już uchwaliła zmiany w Kodeksie Karnym, które przewidują odpowiedzialność karną za próbę wpłynięcia na wyniki wyborów przy użyciu technologii deepfake, ale jego zdaniem regulacje te wymagają dalszej poprawy. Jak podano, podczas zatwierdzania Eviki Siliņy na stanowisko premiera, rosyjska propaganda i media społecznościowe próbowały rozsiewać dezinformacje co do niej, starając się powiązać jej nazwisko z pornograficznym wideo.