Zdjęcie: Wikipedia
27-02-2024 12:44
Premier Estonii Kaja Kallas powiedziała w wywiadzie, że sprzeciw koalicyjnej Partii Socjaldemokratycznej (SDE) utrudnia koalicji rządzącej realizację planu pozbawienia praw wyborczych obywateli Rosji i Białorusi w wyborach lokalnych, ale oczekuje również poparcia dla tego planu ze strony opozycyjnych partii "Ojczyzna" (Isamaa) i EKRE.
"W koalicji mamy różnice zdań w tej sprawie" - przyznała premier w odpowiedzi na pytanie, czy parlamentowi uda się zebrać 81 głosów, aby zmienić konstytucję i uniemożliwić obywatelom Rosji i Białorusi udział w następnych wyborach lokalnych.
Wyjaśniła, że w koalicji Reform-Eesti 200-SDE to socjaldemokraci są przeciwni proponowanemu pozbawieniu praw wyborczych, choć ona sama uważa, że prawo do głosowania obywateli Rosji i Białorusi powinno zostać zawieszone przynajmniej tak długo, jak długo trwa wojna na Ukrainie, a "ludzie, którzy mogą głosować na Putina i są również podatni na rosyjską propagandę, są w stanie wpływać tutaj na lokalne życie polityczne". Podjęta zostanie kolejna próba przedyskutowania tej kwestii w ramach koalicji, powiedziała premier Kallas, odnosząc się również do możliwości, że wraz z opozycyjną Isamaa i Konserwatywną Partią Ludową Estonii (EKRE), "obliczenia wskazują, że będziemy mieli potrzebne głosy". Jednak jao dodała, nie zamierza z tego powodu rozbijać obecnej koalicji.
Według stanu na maj ubiegłego roku, prawie 69 000 obywateli Rosji i Białorusi mieszkających w Estonii byłoby dotkniętych planem zawieszenia prawa do głosowania w wyborach samorządowych.