Zdjęcie: Pixabay
10-06-2025 09:54
Estońska gospodarka zmaga się z wieloma trudnościami, takimi jak napięcia geopolityczne, wojna handlowa, rosnące ceny i podatki oraz umacniające się euro, jednak prognozy banku centralnego zapowiadają powolne, choć stabilne ożywienie. Wzrost PKB ma wynieść 1,5 procent w bieżącym roku, a w kolejnych dwóch latach osiągnąć od 2 do 3 procent. Choć dane za pierwszy kwartał zostały zrewidowane z niewielkiego wzrostu na spadek, pozytywne sygnały z przemysłu, eksportu, sektora energetycznego i budowlanego sugerują, że ożywienie mimo wszystko trwa.
Dalszy rozwój będzie jednak umiarkowany, ponieważ ożywieniu sprzyjają głównie niskie stopy procentowe, tania energia oraz niewykorzystane zasoby produkcyjne i kadrowe. Wzrost zamówień z zagranicy, choć ograniczany przez bariery handlowe, powinien zwiększyć wykorzystanie tych rezerw. Bezpośredni wpływ polityki celnej Stanów Zjednoczonych na Estonię oceniany jest jako niewielki, jednak skutki pośrednie odczuwalne są przez spadki popytu na innych rynkach eksportowych.
Inflacja w 2025 roku ma sięgnąć 5,4 procent, głównie z powodu rosnących kosztów produkcji i nowych obciążeń podatkowych. Firmy już przenoszą te koszty na ceny produktów i usług, co wpływa na wzrost ogólnego poziomu cen. W kolejnych latach tempo wzrostu cen powinno spaść do około 3 procent, na co wpłyną wolniejsze tempo wzrostu płac, mocniejsze euro oraz stabilizacja cen surowców i paliw. Spadek inflacji, w połączeniu ze zniesieniem tzw. „górki podatkowej” (maksuküür), poprawi siłę nabywczą gospodarstw domowych. Chodzi o mechanizm, w którym ulga podatkowa malała wraz ze wzrostem dochodów, przez co osoby zarabiające nieco więcej traciły część korzyści podatkowych, co w praktyce prowadziło do obniżenia dochodu netto.
Na sytuację gospodarczą wpływają także zapisy umowy koalicyjnej, szczególnie w zakresie finansowania obronności i wprowadzenia nowych podatków. Realizacja tych planów może zwiększyć deficyt budżetowy o około 1,5 procent PKB. W perspektywie kilku lat rosnące koszty obsługi długu publicznego mogą przekroczyć 300 milionów euro rocznie, co stanowić będzie znaczącą część wydatków państwa. Bank centralny apeluje o odpowiedzialne zarządzanie finansami publicznymi i zapewnienie trwałych źródeł finansowania wydatków obronnych, aby uniknąć pogorszenia stabilności budżetu.