Zdjęcie: Gyan Fernando Flickr.com
05-01-2025 12:00
Naddniestrzańska spółka energetyczna „Tiraspoltransgaz” odrzuciła propozycję Moldovagaz i Energocom dotyczącą zakupu gazu w Europie, powołując się na wysokie i niestabilne ceny na europejskim rynku. Przedsiębiorstwo z Naddniestrza oczekuje wznowienia dostaw gazu z Rosji na mocy obowiązującego kontraktu z „Gazpromem”, który jest ważny do 2026 roku.
Tymczasem sytuacja gospodarcza w regionie ulega pogorszeniu. Wstrzymanie tranzytu gazu przez Ukrainę doprowadziło do zatrzymania produkcji w kluczowych przedsiębiorstwach Naddniestrza, takich jak „Mołdawski Zakład Metalurgiczny” (MZZ) i piekarnia w Rybnicy. Ponad 2 tysiące osób zostało bez pracy. Wstrzymanie produkcji w MZZ, gdzie w styczniu planowano wyprodukować 17,5 tysiąca ton wyrobów, wymusiło wyłączenie energochłonnych urządzeń i spuszczenie wody z systemów, aby uniknąć uszkodzenia rur. Dyrektor generalny zakładu, Siergiej Korniew, stwierdził, że uruchomienie przedsiębiorstwa w krótkim czasie jest praktycznie niemożliwe. Zakład może pozostać w stanie wyłączenia maksymalnie dwa miesiące.
Kryzysowe skutki odczuwalne są również w innych aspektach życia regionu. W Rybnicy zatrzymano produkcję chleba, gdzie codziennie wypiekano około dwóch ton. Jednocześnie w Naddniestrzu trwają przerwy w dostawie prądu. Jak donoszą lokalne media, 5 stycznia prąd wyłączono na cztery godziny w kilku rejonach, w tym w Tyraspolu, Benderach, Rybnicy i innych.
Eksperci ekonomiczni wskazują, że kryzys energetyczny dotknie także prawobrzeżną Mołdawię. Wzrost cen energii elektrycznej, wynikający z konieczności importu po wyższych stawkach, zwiększy inflację, co pogłębi obciążenie dla najbardziej wrażliwych społecznie grup. Ekonomista Wiaczesław Ionice prognozuje, że skumulowana inflacja w ciągu czterech lat może osiągnąć 70%. Tym samym problemy gospodarcze wywołane kryzysem energetycznym negatywnie wpływają zarówno na Naddniestrze, jak i resztę Mołdawii.