Zdjęcie: Pixabay
23-11-2021 11:02
Podczas gdy wiele krajów Unii Europejskiej deportuje 30 procent migrantów, którzy nie ubiegają się o azyl, w Estonii odsetek ten wynosi aż 90 procent. Wielu pochodzi z krajów, z którymi Estonia ma umowy i jest chętnych do repatriacji swoich obywateli. W ostatnich miesiącach tysiące migrantów – głównie z Bliskiego Wschodu – próbowało przekroczyć zewnętrzną granicę UE z Białorusią. Na Litwie, Łotwie, w Polsce, Niemczech i Finlandii złożono tysiące wniosków o azyl.
Wiele krajów twierdzi, że są oni migrantami ekonomicznymi i nie mają prawa do ochrony międzynarodowej, ale ich roszczenia muszą zostać zweryfikowane i rozpatrzone. W zeszłym roku Estonia miała jedną z najniższych liczby wniosków o azyl w UE, obliczoną jako trzy na 100 000 osób.
Portal ERR poinformował, że w Estonii wykonywanych jest do 90 procent nakazów deportacji. Istnieją jednak obawy, że sytuacja w Estonii może się zmienić, jeśli więcej migrantów zostanie skierowanych do kraju - podobnie jak w Polsce, na Litwie czy Łotwie - lub jeśli więcej migrantów spróbuje dotrzeć do Skandynawii podróżując przez Estonię. Obecnie budowana jest tymczasowa bariera na wschodniej granicy Estonii z Rosją, aby zapobiec takiemu scenariuszowi.
Według władz, wskaźnik deportacji w Estonii jest znacznie wyższy niż średnia UE, ale dzieje się tak dlatego, że ma dobre stosunki z ojczyznami migrantów, którzy próbują tu ubiegać się o ochronę międzynarodową. Kraje te, takie jak Mołdawia, Ukraina i Rosja, zazwyczaj również chętnie przyjmują swoich obywateli. Jeśli jednak nagle zmieni się narodowość osób ubiegających się o azyl w Estonii, może być trudniej deportować osoby z odrzuconymi wnioskami.
Liis Valk, szefowa Biura Tożsamości i Statusu PPA, powiedziała, że Estonia ma już problemy z kilkoma innymi krajami, które są niechętne do współpracy lub nie mają możliwości potwierdzenia tożsamości swojego obywatela.