Zdjęcie: Pixabay
14-09-2024 09:00
Coraz bardziej niebezpieczny okazuje się dla pracujących w krajach zachodnich, w tym w Polsce, Białorusinów, powrót do swojego kraju lub tylko wizyta w celu odwiedzin rodziny. Jak podało wczoraj Centrum Praw Człowieka "Wiasna", od początku roku po powrocie na Białoruś zatrzymano ponad 55 osób.
Co więcej liczba ta może być znacznie wyższa, ponieważ obrońcy praw człowieka nie dysponują wszystkimi danymi na temat aresztowań. Wobec 17 zatrzymanych wszczęto postępowania karne.Powodem zatrzymania mogą być zdjęcia z protestów lub z biało-czerwono-białą flagą, darowizny, komentarze na portalach społecznościowych, „ekstremistyczne” reposty i subskrypcje, zdjęcia z wieców solidarnościowych za granicą, które siły bezpieczeństwa znajdują w telefonach.
Osoby przebywające w bazie danych sił bezpieczeństwa są wzywane na przesłuchanie. Wiadomo też, że na granicy przesłuchiwani są ci, którzy mają w paszporcie stemple potwierdzające przyjazd na Ukrainę. Siły bezpieczeństwa na granicy dokładnie sprawdzają obywateli Ukrainy. Według naocznych świadków kontrola może potrwać ponad sześć godzin, jeśli autobusem podróżuje kilku Ukraińców. Kontrole organizowane są nie tylko na przejściach granicznych. Funkcjonariusze zatrzymują osoby w czasie podróży, spotykają się z nimi na dworcach kolejowych lub przychodzą do ich domów.