Zdjęcie: Flickr
01-02-2022 11:52
Noah Barkin, analityk ds. Chin, twierdzi, że nadzieje na szybką deeskalację chińsko-litewskiego konfliktu o reprezentację Tajwanu gasną. Cytuje dyplomatę z Francji, sprawującej obecnie prezydencję w UE, który powiedział, że "bez zmiany nazwy nie uda się w najbliższym czasie wyjść z kryzysu".
Ponadto, jak twierdzi, istnieje coraz większe prawdopodobieństwo, że europejskie firmy zaczną wycofywać się z Litwy, mimo że rząd niemiecki nalega, by tego nie robić. Chiny od roku wywierają dyplomatyczną i handlową presję na Litwę w proteście przeciwko otwarciu przedstawicielstwa Tajwanu. Agencja informacyjna Reutersa podała w zeszłym tygodniu, że Litwa dyskutowała ostatnio nad scenariuszem zmiany nazwy biura, aby podkreślić jego nieoficjalny charakter. Jednak jak podkreślił minister Landsbergis Litwa nie wycofuje się ze swojego stanowiska w sprawie Tajwanu.
Noah Barkin, który jest ekspertem ds. stosunków europejsko-chińskich w German Marshall Fund, napisał, że Pekin najwyraźniej nie byłby zadowolony ze zmiany chińskiej nazwy misji. Nadzieje na stosunkowo szybką deeskalację napięć wydają mu się zatem bezpodstawne. „Myślę, że do tej pory dla Pekinu nie było jasne, czy wszyscy będą popierać Litwę” – powiedział profesor Sven Biscop z Uniwersytetu w Gandawie i Instytutu Egmont.
Powiedział, że w UE było „trochę narzekania”, „ponieważ Litwa tak naprawdę nie koordynowała swoich posunięć. Została uderzona chińskimi sankcjami, a następnie poprosiła o wsparcie”. Według unijnego dyplomaty: „Chociaż Chiny przesadnie zareagowały, istnieje pewna irytacja, że Litwa wciągnęła UE w ten spór”.
"Jednak litewska propozycja, aby zmienić chińską nazwę tajwańskiej misji, nie została zaakceptowana przez Chińczyków jako wystarczająca. A w Wilnie nie ma chęci na dodatkowe ustępstwa - na przykład na zmianę nazwy przedstawicielstwa na Tajpej zamiast Tajwan. Według urzędników UE im dłużej sytuacja będzie trwała, tym większe ryzyko, że europejskie przedsiębiorstwa zdecydują się opuścić Litwę. Po części dlatego, że nie ma gwarancji, że taki ruch przekonałby Pekin do zniesienia embarga handlowego - twierdzi Noah Barkin.
Tymczasem w litewskim Sejmie, Komisja Spraw Zagranicznych, wyraziła chęć zapoznania się z tajnym planem deeskalacji napięcia, który minister spraw zagranicznych Gabrielius Landsbergis przedstawił prezydentowi Gitanasowi Nausedzie. Dokumentu nie można jednak przedstawiać parlamentarzystom. Oczekuje się, że na posiedzeniu niejawnym minister przedstawi możliwe kroki normalizacji stosunków z Pekinem.