Zdjęcie: Wikipedia
04-06-2022 09:00
Około 50 osób protestowało w piątek przed ratuszem w Rydze, domagając się zakończenia serii zakazów nałożonych na Łotewski Związek Rosjan (LKS). Do protestujących przemówił Mirosław Mitrofanow, członek Rady Miejskiej Rygi z ramienia LKS. Poinformował zebranych, że zarejestrował demonstrację jako osoba prywatna.
W proteście wzięli udział m.in. posłanka do Parlamentu Europejskiego Tatjana Ždanoka (LKS), deputowany Rady Miasta Rygi Jakow Pliner oraz inni politycy. Podczas protestu padły oskarżenia pod adresem rządu łotewskiego, prezydenta Łotwy i nacjonalistów, że wojna na Ukrainie jest mylona z II wojną światową, a wolność słowa i dobrobyt gospodarczy narodu łotewskiego są zagrożone, aby dokonać zemsty na Putinie. Protestujący zostali poproszeni o podpisanie wspólnego apelu do prezydenta Egilsa Levitsa o zapewnienie wolności słowa na Łotwie. Protest odbywał się właściwie w języku rosyjskim, tylko nieliczne hasła i zdania były wypowiadane po łotewsku.