Zdjęcie: presidentgos.pmr.org
18-06-2025 08:14
Wczoraj nadeszły kolejne informacje potwierdzające, że w regionie Naddniestrza sytuacja gospodarcza osiągnęła punkt krytyczny – taką ocenę przedstawiły lokalne władze podczas nadzwyczajnego posiedzenia zwołanego przez lidera regionu, Wadima Krasnosielskiego. W obliczu gwałtownego załamania się przemysłu, handlu zagranicznego i energetyki, administracja regionu alarmuje o niemożności dalszego wykonywania budżetu.
W ciągu pierwszych pięciu miesięcy bieżącego roku produkcja przemysłowa spadła o 43%, eksport zmniejszył się o ponad 30%, a dostawy energii elektrycznej – niegdyś stanowiące blisko jedną trzecią wszystkich eksportów – zostały całkowicie wstrzymane. „Rezerwy zostały wyczerpane, a klasyczne rozwiązania już nie działają” – oświadczył Krasnosielski, wzywając do pilnego opracowania nowych planów ratunkowych.
Minister gospodarki, Siergiej Obolonik, oraz minister finansów, Aliona Ruskiewicz, twierdzą, że przyczyną tej dramatycznej sytuacji są zarówno kryzys energetyczny, jak i niestabilność geopolityczna, w tym" ograniczenia eksportowe nakładane przez władze w Kiszyniowie" - co jest kolejną próbą dezinformacji. „Nie możemy liczyć na poprawę – nasza gospodarka opiera się na eksporcie, a spadek produkcji bezpośrednio uderza w dochody państwa i jego zdolność do wypełniania zobowiązań społecznych” – zaznaczył Obolonik. Wskazał przy tym, że najbardziej dotknięte są sektory metalurgiczny, chemiczny oraz energetyczny. Jedynie branża spożywcza i niektóre firmy wykazały względną odporność dzięki orientacji na rynek wewnętrzny i zagraniczne dostawy surowców.
Na domiar złego, w regionie wprowadzono stan wyjątkowy w gospodarce, którego bezpośrednią przyczyną było ograniczenie dostaw gazu. Sekretarz stanu w mołdawskim Ministerstwie Energii, Kristina Peretiatku, ostrzegła, że sytuacja grozi dalszą eskalacją. Prezydent Mołdawii Maia Sandu zadeklarowała gotowość niesienia pomocy mieszkańcom lewego brzegu Dniestru, jednak podkreśliła, że realizacja planu wsparcia zależy od wycofania rosyjskich wojsk z regionu. Unia Europejska, która przeznaczyła dla Mołdawii 310 mln euro na przezwyciężenie kryzysu energetycznego, zarezerwowała 60 mln z tej sumy dla Naddniestrza – pod warunkiem respektowania praw człowieka i stopniowego wprowadzenia rynkowych cen usług komunalnych. Tyraspol nie odpowiedział jednak na tę ofertę.
Kiszyniów przypomina, że już wcześniej proponował wsparcie humanitarne dla najbardziej zagrożonych grup społecznych w Naddniestrzu. Warunkiem jest m.in. dopuszczenie dziennikarzy i organizacji praw człowieka z terytorium kontrolowanego przez konstytucyjne władze Mołdawii. Tymczasem administracja naddniestrzańska rozważa zwrócenie się o pomoc finansową do Federacji Rosyjskiej – mówi się o kwocie rzędu kilkuset milionów dolarów, choć na razie nie wiadomo, czy miałoby to przyjąć formę pożyczki czy bezzwrotnego wsparcia.
Kryzys gospodarczy w Naddniestrzu zbiega się w czasie z innym wyzwaniem o charakterze ogólnonarodowym. Według danych mołdawskiego Ministerstwa Środowiska, około 30–40% gruntów rolnych kraju zostało już dotkniętych przez susze, degradację gleby i nieodpowiednie praktyki rolnicze. Szczególnie zagrożone są regiony południowe i centralne. „Zmiany klimatyczne stają się coraz bardziej widoczne – erozja, utrata wilgoci i spadek plonów zagrażają bezpieczeństwu żywnościowemu i jakości życia” – ostrzega resort. Władze nawołują do racjonalnego gospodarowania wodą, odbudowy lasów, wprowadzania zrównoważonych metod upraw i przeciwdziałania dalszej degradacji gruntów. „Każdy krok ma znaczenie. Ochrona ziemi to inwestycja w przyszłość” – podkreśla Ministerstwo Środowiska w Międzynarodowym Dniu Walki z Pustynnieniem i Suszą.