Zdjęcie: Pixabay
10-12-2025 09:08
W ciągu ostatnich dni w Mołdawii wzrosło napięcie wokół edukacji i rolnictwa. W stolicy około 50 osób, w tym deputowani PSRM, zorganizowało protest przed Ministerstwem Edukacji w związku z planowaną reorganizacją 73 placówek szkolnych w kraju. Projekt przewiduje przekształcenie małych gimnazjów w szkoły podstawowe oraz najmniejszych jednostek w przedszkola.
Według władz, celem zmian jest racjonalizacja wydatków i poprawa warunków nauki, w tym zapewnienie dostępu do nowoczesnych laboratoriów i zajęć dodatkowych. Protestujący domagali się dymisji ministra, a ich przedstawiciele wskazywali, że edukacja w małych miejscowościach nie powinna być ograniczana, aby nie utrudniać dzieciom rozwoju.
Zmiany obejmą około 1,3 tysiąca uczniów, a państwo zapewni bezpłatny transport do nowych placówek. Analizy lokalnych mediów wskazują, że w ostatnich latach najwięcej decyzji o zamykaniu szkół podejmowały samorządy kontrolowane przez PSRM, choć podobne działania podejmowały też inne partie.
Równocześnie rolnicy przygotowują się do protestu, domagając się od rządu wstrzymania egzekucji wobec firm zagrożonych upadłością, zwrotu podatku VAT i akcyzy na paliwo oraz wypłat subwencji w wysokości 628 milionów lei. Przedstawiciele środowisk rolniczych z południa kraju zwracają uwagę, że w tym roku nie wprowadzono żadnych ulg podatkowych dla gospodarstw dotkniętych nieurodzajem, a banki i dostawcy zmniejszyli dostęp do kredytów dla terenów wysokiego ryzyka. Resort rolnictwa zapowiedział prace nad moratorium dla przedsiębiorstw w trudnej sytuacji finansowej, jednak kwestie zwrotu VAT i akcyzy nie należą do jego kompetencji.