Zdjęcie: Pixabay
14-07-2022 13:08
Na Litwie trwa gorąca dyskusja wokół wytycznych KE w sprawie sankcji stosowanych wobec tranzytu do i z Kaliningradu. Niektórzy przedstawiciele litewskiej opozycji parlamentarnej już mówią o żądaniu dymisji ministra spraw zagranicznych Gabrieliusa Landsbergisa.
Natomiast inni politycy partii opozycyjnych zauważają, że wewnętrzne spory i poszukiwanie winnych są dokładnie tym, czego Kreml oczekuje, czyli wprowadzenie chaosu politycznego. Jednak przedstawiciel partii rządzących nie wskazuje na ministra, ale na wiceministra spraw zagranicznych Raimundasa Karoblisa.
Audronius Ažubalis, były minister spraw zagranicznych i członek rządzącej Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej, powiedział, że wyjaśnienie KE w sprawie tranzytu rosyjskich towarów do Kaliningradu jest czymś więcej niż dyplomatyczną porażką Litwy. „To jest pewna utrata naszej suwerenności, uznanie specjalnych praw Rosji na naszym terytorium. A interpretacja KE jest nieważna. Nie będę się wdawał w prawne niuanse, jakie argumenty są tam używane, jak fałszywie próbuje się interpretować przepis. Ci, którzy go czytali i widzieli, mówią, że to zmyślona sprawa” – zauważył członek sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych. „Litwa musi podjąć decyzję i wystąpić do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości” – przekonywał polityk.
Przedstawiciel opozycyjnego Związku Chłopów i Zielonych Litwy, członek sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych Giedrius Surplys wyraził opinię, że minister spraw zagranicznych Gabrielius Landsbergis powinien wziąć odpowiedzialność za zaistniałą sytuację. Stwierdził, że sytuacja w zakresie interpretacji KE kolejny raz pokazuje, że ten minister nie powinien kierować litewską dyplomacją.
Tymczasem premier Litwy Ingrida Šimonytė zorganizowała dzisiaj nieoczekiwaną konferencję prasową. "Chciałabym podkreślić, że Litwa z zadowoleniem przyjmuje nie same wytyczne, ale ich zapisy, które bardzo wyraźnie mówią o tym, że nie ma powrotu do sytuacji, która istniała 16 czerwca, kiedy to wszystkie towary mogły przejeżdżać przez terytorium UE do i z Kaliningradu. Jest to bardzo wyraźne w przypadku towarów podwójnego zastosowania, towarów wojskowych, a także technologii, ale także innych towarów (...) Nie ma tu żadnych korytarzy eksterytorialnych, które nigdy nie istniały na Litwie, ponieważ towary nigdy nie mogły trafić do lub z obwodu kaliningradzkiego bez poddania ich procedurom celnym i kontroli" - powiedziała szefowa litewskiego rządu.
Prmier poinformowała również, że tranzyt "niektórych towarów objętych sankcjami" zgodnie z wytycznymi KE pociągnie za sobą "jeszcze więcej kontroli", aby upewnić się, że towary są rzeczywiście przeznaczone do obwodu kaliningradzkiego lub że towary transportowane z Kaliningradu do Rosji kontynentalnej nie są sprowadzane do Kaliningradu z pominięciem sankcji.