Zdjęcie: Flickr
19-08-2025 09:14
W litewskich mediach omawiano ograniczenie od połowy sierpnia liczby kursów autobusowych między Mińskiem a Wilnem. Zmiany wynikają z zaostrzenia ograniczeń wprowadzonych przez rząd Litwy w ramach stanu wyjątkowego na granicy. Od teraz obowiązuje ścisły limit – 29 kursów dziennie – a każdy autobus może wykonać tylko jeden przejazd w każdą stronę. Wcześniej dopuszczano nawet kilka kursów tego samego pojazdu w ciągu doby.
Zasada parytetu wymaga, by trasa Wilno–Mińsk była obsługiwana zarówno przez litewskiego przewoźnika TOKS (Eurolines), jak i białoruski Minsktrans. Obie firmy przekraczały wcześniej wyznaczone limity, co prowadziło do wielokilometrowych kolejek i przeciążenia służb granicznych. Po interwencji administracji transportowej liczba kursów została ograniczona, a wiele połączeń anulowano. TOKS zapewnia pasażerom zwrot kosztów, jeśli ich podróż została odwołana.
Problemy szczególnie dotknęły połączeń z Mińska do Wilna. Minsktrans zawiesił kilka kursów nocnych i dziennych, a litewski przewoźnik zmniejszył swoją ofertę do zaledwie kilku połączeń dziennie. Do sytuacji dołączył również białoruski operator z Mohylewa – Autasiewład – który ogłosił anulowanie kursów na trasie Mohylew–Wilno przez Mińsk. Wstrzymane zostały m.in. poranny wyjazd o 9:30 z Mohylewa i popołudniowy kurs powrotny z Wilna o 15:40. Sprzedaż biletów została wstrzymana, a pasażerom zwracane są koszty ich zakupu.
Na litewsko-białoruskiej granicy codziennością stały się długie oczekiwania. Choć oficjalnie kontrola autobusu ma trwać do godziny, w praktyce pasażerowie spędzają tam wiele godzin, a zdarza się, że nawet całą dobę. Podróżni opisują sytuacje, w których kilkanaście autobusów tkwi w kolejce, a dostęp do toalet i podstawowych warunków higienicznych jest skrajnie ograniczony. Według służb celnych procedury wydłuża konieczność szczegółowej kontroli bagażu i wykrywane przypadki przemytu, a dodatkowe obciążenie powoduje sezon turystyczny i fakt, że funkcjonują tylko dwa czynne przejścia graniczne.
Jednocześnie litewskie władze ostrzegają przed wyjazdami na Białoruś. Ministerstwo Spraw Zagranicznych przypomina, że obywatele Litwy bywają tam bezpodstawnie zatrzymywani, a wobec przyjezdnych stosowane są prowokacje. Do ostrożności wzywa również białoruska opozycja, podkreślając, że częste podróże mogą zostać wykorzystane jako narzędzie nacisku wobec podróżnych i ich rodzin. W efekcie liczba dostępnych kursów zmalała niemal o połowę, a kolejne anulacje dotykają zarówno pasażerów z Litwy, jak i z Białorusi.