Zdjęcie: Pixabay
02-01-2025 10:10
Mołdawia uzyskała prawo do zwiększenia kwoty importu energii elektrycznej z Unii Europejskiej z 315 MW do 600 MW, pod warunkiem, że ta energia nie zostanie wykorzystana przez innych importerów. becnie łączna kwota importu dla Mołdawii i Ukrainy wynosi 2100 MW, z czego 315 MW przypada na Mołdawię, a reszta na Ukrainę.
Zużycie energii elektrycznej w Mołdawii, z pominięciem Naddniestrza, w godzinach szczytu sięga 800 MW. Z tej ilości około 177–185 MW pochodzi z elektrociepłowni, a 32–57 MW z odnawialnych źródeł energii. Reszta energii ma być importowana zgodnie z planami rządu. Mołdawia może pozyskiwać energię elektryczną z Rumunii za pomocą linii Isaccea-Vulcănești o napięciu 400 kV oraz czterech linii o napięciu 110 kV.
Komisja rządowa ds. sytuacji nadzwyczajnych poinformowała wczoraj o pokryciu deficytu energii elektrycznej po wstrzymaniu dostaw gazu z Rosji. Komisja zapewniła, że w tym dniu zużycie energii udało się w pełni pokryć z różnych źródeł, bez konieczności stosowania przerw w dostawach. W wydanym oświadczeniu podano też, że według danych Energocomu od 1 stycznia 2025 roku całkowite zapotrzebowanie na energię elektryczną jest pokrywane, głównie dzięki znacznemu udziałowi rumuńskiej giełdy energii. W sektorach gazowym i grzewczym sytuacja jest stabilna.
Tymczasem mołdawska państwowa spółka Energocom poinformowała, że wczoraj zakupiła energię elektryczną, niezbędną do pokrycia zapotrzebowania na 2 stycznia. Firma zaznaczyła, że nocą energia będzie dostarczana z Ukrainy.Energocom podkreślił, że zarezerwował potrzebne moce na 2 stycznia.
Z kolei lider Naddniestrza Wadim Krasnosielski skomentował wstrzymanie dostaw rosyjskiego gazu i sytuację w regionie. „Rok rozpoczął się niełatwo. Mamy problem – odcięcie gazu dla konsumentów w Naddniestrzu. Byliśmy na to przygotowani, choć do 31 grudnia nie było jasne, co dalej. Wieczorem 31 grudnia Rosja wstrzymała dostawy gazu. Jeśli chodzi o Naddniestrze, chodzi tu o szczególne relacje finansowe między „Gazpromem” a Moldovagaz. Jak wynika z oświadczenia „Gazpromu”, brak dostaw gazu związany jest z nieuregulowaniem płatności za zużyty gaz przez Moldovagaz. Ale, jak mówiłem wcześniej, nie powinniśmy skupiać się na przyczynach i skutkach, tylko próbować je rozwiązać i koncentrować się na naszych wewnętrznych problemach” – powiedział Krasnosielski.
Jak dodał, w niektórych szkołach, przedszkolach i budynkach administracyjnych wyłączono ogrzewanie, a część produkcji wstrzymano. Jednocześnie Krasnosielski zapewnił, że regionowi nie grozi jeszcze przerwa w dostawie prądu, a władze Naddniestrza przygotowały się na kryzys z wyprzedzeniem, tworząc 10-dniową rezerwę gazu i mogą liczyć na dostawy energii elektrycznej w okresie styczeń-luty.
Według p.o. szefa Moldovagazu Wadima Czebana gaz w rurociągach może docierać do Naddniestrza jeszcze przez co najmniej kolejne 9 do 14 dni – to okres, w którym władze regionu miały zdecydować, czy przyjąć pomoc Kiszyniowa.