Zdjęcie: Pixabay
31-07-2025 10:32
W obliczu rosnących zagrożeń związanych z ingerencją Rosji w wybory parlamentarne w Mołdawii, prezydent Rumunii Nicușor Dan zapewnił, że jego kraj jest gotowy udzielić wsparcia w zwalczaniu wojny hybrydowej, jednak bez bezpośredniego udziału w procesie wyborczym. Jak podkreślił, Moskwa stosuje rozbudowane metody wpływu, obejmujące cyberataki, dezinformację oraz – jak wskazał – masowe przypadki kupowania głosów, które są obecnie badane przez mołdawski wymiar sprawiedliwości.
Maia Sandu, prezydent Mołdawii, ostrzegła wczoraj, że Rosja planuje bezprecedensową ingerencję w jesienne wybory, wspierając prorosyjskie ugrupowania i wykorzystując struktury religijne do destabilizacji kraju. Zwróciła również uwagę na to, że prawosławni duchowni z Mołdawii uczestniczyli w pielgrzymkach do Rosji, gdzie mieli być instruowani, jak wspierać rosyjskie interesy. Część duchowieństwa, w tym protopop z Orgiejowa, odrzuca te zarzuty, twierdząc, że stanowią one próbę przerzucenia odpowiedzialności za niepowodzenia władz.
Jednak na ulicach Kiszyniowa zauważono rozprowadzanie ulotek wymierzonych w Metropolię Basarabii, co zdaniem przedstawicieli tej instytucji ma na celu podsycanie nienawiści i wzbudzanie podziałów religijnych. Z kolei niektóre pielgrzymki duchownych miały być finansowane przez objętą sankcjami organizację „Evrazia”, powiązaną z próbami destabilizacji Mołdawii i z działaniami zbiegłego oligarchy Ilana Șora.
Dlatego w ramach działań wzmacniających odporność państwa, mołdawski resort spraw wewnętrznych we współpracy z misją UE (EUPM) planuje otwarcie Centrum Koordynacji Infrastruktury Krytycznej. Ma ono zapewnić szybszą reakcję na zagrożenia, poprawę komunikacji między instytucjami i ochronę systemów kluczowych dla funkcjonowania państwa.
Jednocześnie, rząd zdementował pogłoski o rzekomym planie blokady Telegrama przed wyborami. Rzecznik rządu wyjaśnił, że nie chodzi o cenzurę, lecz o współpracę z platformami w celu usuwania szkodliwych treści, takich jak manipulacje informacyjne czy sprzedaż narkotyków. Prezydent Sandu również zaznaczyła, że celem władz nie są radykalne środki, lecz ochrona obywateli i bezpieczeństwa państwa.
W tym kontekście warto zauważyć już pierwsze przykłady rosyjskiej manipulacji jakim jest rozpowszechnienie fałszywego nagrania z rzekomym oświadczeniem szefowej mołdawskiej Centralnej Komisji Wyborczej. Deepfake, wykorzystujący jej wcześniejsze wystąpienie, zawierał sfabrykowane twierdzenia o rzekomej zgodzie na ingerencję państw UE w wybory. Nagranie zostało zdementowane przez portal fact-checkingowy, który przedstawił dowody manipulacji. Zapewne takich przypadków będzie znacznie więcej.