Zdjęcie: Wikipedia
24-09-2025 11:38
W przededniu wyborów parlamentarnych w Mołdawii premier Dorin Recean ostrzegł, że kraj jest „oblegany przez Rosję”. Według niego Moskwa próbuje ingerować w proces demokratyczny, aby przejąć władzę w Kiszyniowie, posługując się metodami wykraczającymi poza zwykłą rywalizację polityczną.
Rząd wskazuje na cztery główne zagrożenia: wykorzystanie grup przestępczych do wywoływania zamieszek, kupowanie głosów poprzez struktury powiązane z Ilanem Șorem, cyberataki oraz kampanie dezinformacyjne. Istnieją także obawy o możliwe przerwy w dostawach prądu, fałszywe alarmy bombowe czy próby manipulacji głosowaniem w formie tzw. „karuzeli wyborczej”. Recean podkreślił, że państwo nie tylko broni się przed presją, ale również podejmuje działania odwetowe. Zaapelował do obywateli w kraju i diasporze o jedność oraz wezwał polityków takich jak Igor Dodon, Ion Ceban czy Irina Vlah, by publicznie odcięli się od praktyk kupowania głosów i od wpływów Kremla.
Tymczasem Stany Zjednoczone również wyraziły zaniepokojenie sytuacją. Kongresmeni Mike Lawler i Deborah Ross przypomnieli, że podczas wyborów prezydenckich w 2024 roku Rosja miała przeznaczyć ogromne środki na destabilizację procesu demokratycznego, w tym 50 milionów dolarów na kupowanie głosów. Ich zdaniem celem Moskwy jest osadzenie w Kiszyniowie rządu marionetkowego, co zagroziłoby stabilności regionu i bezpieczeństwu granicy z Ukrainą.
Równolegle mołdawski urząd skarbowy nałożył sankcje na szereg firm i organizacji powiązanych z Ilanem Șorem, m.in. „Dufremol” czy fundację „Miron Șor”. Zablokowano im możliwość dokonywania transakcji finansowych i rozporządzania majątkiem. Decyzja ma charakter administracyjny, ale wpisuje się w szersze działania państwa przeciwko mechanizmom korupcyjnym wykorzystywanym w kampanii. Kilka dni wcześniej podobne restrykcje dotknęły również konta Iriny Vlah, wcześniej objętej sankcjami Kanady za współpracę z rosyjskimi sieciami wpływu. Waży się również w sądzie, możliwość pozbawienia udziału partii Iriny Vlah, czyli "Serce Mołdawii", w niedzielnych wyborach.
Warto odnotować również wiadomość, że nie zostaną zorganizowane żadne oficjalne badania exit poll. Jedyna firma, która złożyła wniosek, nie uzyskała zgody Centralnej Komisji Wyborczej z powodu wątpliwości co do źródeł finansowania i możliwości realizacji tak złożonego projektu. Ostatni raz tego typu badania przeprowadzono w 2020 roku podczas drugiej tury wyborów prezydenckich.