Zdjęcie: Pixabay
20-10-2023 10:16
Minister infrastruktury Mołdawii Andrei Spinu, komentując słowa premiera Rumunii o zamiarze wykupienia zarządzania mołdawskim portem w Giurgiulesti od EBOR, stwierdził, że takie negocjacje nie mogą odbyć się bez rządu Mołdawii. Jak Spinu zauważył, negocjacje pomiędzy EBOR a Rumunią nie wyszły jeszcze poza rozmowę o sprzedaży portu.
„Postawmy sprawę jasno. W Giurgiulesti znajduje się tzw. kompleks portowy „Giurgiulesti”. Na terenie kompleksu znajdują się dwa porty: międzynarodowy wolny port na Dunaju, który otrzymał koncesję na 99 lat w czasach rządów komunistycznych. I uważamy, że port otrzymał koncesję na niekorzystnych dla Mołdawii warunkach. I jest port państwowy. Jest mniejszy. Niedawno ogłosiliśmy, że chcemy go rozbudowywać” – wyjaśnił Spinu.
Spinu zauważył, że o ile mu wiadomo, do budżetu państwa nie wpływają żadne zyski z międzynarodowej koncesji portowej, poza podatkami podmiotów gospodarczych działających w porcie. Według ministra toczy się kilka batalii prawnych dotyczących międzynarodowego portu na Dunaju. Ale teraz jest w całości własnością EBOR. Minister wyjaśnił, że władze rumuńskie omawiały z EBOR sprzedaż koncesjonowanego portu w Giurgiulesti.
„Ale negocjacje na tym się zakończyły. Nie potoczyły się dalej. (...) Ale w rozmowach z EBOR jasno powiedzieliśmy, że nie możemy mówić o jakimkolwiek ruchu dotyczącym tego portu bez zaangażowania rządu Mołdawii. Oznacza to, że rząd Mołdawii musi uczestniczyć w negocjacjach już na początkowym etapie, jeśli EBOR zdecyduje się na sprzedaż tego portu” – stwierdził Spinu. Minister zauważył, że jeśli chodzi o takie negocjacje, to „dyskusje z rumuńskim rządem są jednym z naszych priorytetów”. Wcześniej prezydent Maia Sandu powiedziała, że decyzja o zakupie portu powinna zostać podjęta przez EBOR, ale władze Mołdawii "chcą, aby w Mołdawii wzrosły inwestycje Rumunii".