Zdjęcie: presidente.md

Mołdawia: Kreml liczy na zaognienie relacji Mołdawii z Naddniestrzem

20-01-2025 09:04

Mimo ponawianych ataków propagandowych władz Naddniestrza, w widoczny sposób sterowanych przez Kreml, władze Mołdawii utrzymują swój stabilny przekaz polegający na wyjaśnianiu przyczyn obecnego kryzysu energetycznego w Mołdawii i gazowego w Naddniestrzu. Jeszcze w piątek szef władz Naddniestrza Wadim Krasnosielski zwrócił się do prezydent Mołdawii Mai Sandu, wzywając ją do dotrzymania obietnicy. Według Krasnosielskiego władze Kiszyniowa wstrzymują dostawy gazu do regionu. Ten atak dezinformacyjny zaczął się po tym, gdy wbrew zapewnieniom, "gaz humanitarny", jak cały czas powtarza Krasnosielski, najprawdopodobniej nie pojawi się 20 stycznia w Naddniestrzu. Kancelaria prezydent Sandu stwierdziła, że źródło kryzysu nie leży w Kiszyniowie, ale w Moskwie.

„Wiadomo, że jedyną firmą posiadającą zezwolenie na dostawy gazu ziemnego do regionu Naddniestrza jest Moldovagaz, w którym Gazprom posiada pakiet kontrolny. Źródło kryzysu nie leży w Kiszyniowie, ale w Moskwie, która musi zaproponować realne rozwiązania tego problemu” – podał rzecznik prezydent Sandu.

Tyraspol prowadzi coraz bardziej agresywną retorykę wobec Kiszyniowa po powrocie z Moskwy Wadima Krasnosielskiego – zauważył z kolei mołdawski wicepremier ds. reintegracji Oleg Serebrian. Minister uważa, że wywołując kryzys energetyczny, Moskwa miała na celu m.in. pogłębienie podziałów między obydwoma brzegami Dniestru i ochłodzenie dialogu Tyraspola z władzami w Kiszyniowie. „Teraz po tej wizycie [Krasnosielskiego] w Moskwie widzimy, że ataki na Kiszyniów nasiliły się. Osiągnęły one w pewnym sensie bezprecedensowy poziom, ponieważ bardzo często przeradzają się w ataki personalne. To coś, co zauważamy w ostatnim czasie, a ataki personalne prowadzą de facto w jednym kierunku – do uniemożliwienia ponownego spotkania, porozmawiania i odbudowania dialogu. To wzrost nieufności między Kiszyniowem a Tyraspolem. (...) Nie jest tajemnicą, że Moskwa patrzyła nieprzychylnie na porozumienia między Kiszyniowem a Tyraspolem, zwłaszcza w dziedzinie energetyki.” – powiedział Oleg Serebrian.

Tymczasem wczoraj prezydent Sandu, ogłosiła, że Kiszyniów jest gotowy udzielić wsparcia finansowego regionowi naddniestrzańskiemu, pod warunkiem spełnienia dwóch kluczowych warunków: wycofania wojsk rosyjskich z Naddniestrza oraz zastąpienia misji pokojowej przez cywilną misję pod egidą ONZ lub Unii Europejskiej. Prezydent zaznaczyła, że realizacja tych warunków otworzy drogę do znaczącego wsparcia finansowego, które powinno pochodzić od partnerów rozwojowych Mołdawii. „To są główne warunki, które pozwolą nam zaoferować znaczącą pomoc, ale musi ona pochodzić od naszych partnerów, ponieważ sami również znajdujemy się w trudnej sytuacji finansowej” – dodała. Maia Sandu obiecała również, że do końca roku zostanie ukończona budowa linii wysokiego napięcia, która umożliwi przesył energii elektrycznej z Rumunii bez konieczności przechodzenia przez region naddniestrzański.

Natomiast Krajowa Komisja ds. Sytuacji Nadzwyczajnych, poinformowała, że w ramach Unijnego Mechanizmu Ochrony Ludności Mołdawia zwróci się do partnerów międzynarodowych o budowę elektrowni gazowej o mocy 125 MW dla Termoelectrica oraz 100 generatorów dla instytucji społecznych, medycznych i edukacyjnych.