Zdjęcie: Flickr
11-08-2023 09:20
Jak informują mołdawskie media, rosyjska pełnoskalowa agresja wobec Ukrainy sprawia, że przedłużenie kontraktu na tranzyt rosyjskiego gazu przez Ukrainę jest bardzo mało prawdopodobne. Oznacza to, że po raz pierwszy w swojej historii Naddniestrze może zostać odcięte od rosyjskiego gazu.
Dziś Gazprom ma tylko dwie trasy przesyłu gazu rurociągowego do Europy: gazociąg z Rosji do Turcji przez Morze Czarne „Turkish Stream” oraz system przesyłu gazu Ukrainy, przez jedno łącze w obwodzie sumskim. Teraz gaz przez ukraiński rurociąg odbierają, oprócz Naddniestrza, firmy z trzech krajów UE: Słowacji, Austrii i Węgier. Obecna umowa na tranzyt rosyjskiego gazu przez Ukrainę została podpisana na pięć lat w grudniu 2019 roku, czyli wygasa 31 grudnia 2024 roku. Ukraina przygotowuje swój system przesyłu gazu do zawieszenia eksportu gazu z Rosji do Europy - o czym informował Herman Hałuszczenko minister energii Ukrainy.
Bez ukraińskiego szlaku tranzytowego jedynym gazociągiem z Rosji, który mógłby dostarczać gaz do Europy, byłby więc Turkish Stream. Od jesieni 2022 r., kiedy Gazprom, powołując się właśnie na trudności z tranzytem przez Ukrainę, ograniczył dostawy gazu do Mołdawii, kraj ten nie kupuje gazu od Gazpromu i nie jest uzależniony od ukraińskiego tranzytu. Od tego czasu cały gaz dostarczany do Mołdawii w ramach kontraktu między Moldovagazem a Gazpromem – około 5,7 mln metrów sześciennych dziennie, czyli około 2 mld rocznie – trafia do Naddniestrza, w tym do produkcji energii elektrycznej w elektrowni MoldGRES, który dostarcza zapotrzebowania na energię elektryczną w Mołdawii. Jednak już pod koniec 2024 roku dostawy rosyjskiego gazu do Naddniestrza, a także do całej Mołdawii, mogą zostać całkowicie wstrzymane.
Mołdawski operator gazowy Moldovagaz już przygotowuje się do takiej sytuacji. Według jednej koncepcji Mołdawia lub tylko Naddniestrze może odbierać gaz zarówno korytarzem zachodnim, jak i południowym, a nawet przez punkty styku z ukraińskim gazociągiem. Pytanie, w jaki sposób rosyjski gaz będzie mógł do nich dotrzeć i czy będą wolne przepustowości tego samego Turkish Stream i gazociągów bałkańskich, na to pytanie jeszcze nie ma odpowiedzi - jednym z rozwiązań ma być gazociąg LNG z Grecji, ale nadal tutaj nie ma jasności. Na tę chwilę władze Mołdawii milczą w tej sprawie, a media zauważają, że kwestia kryzysu gazowego dla Naddniestrza może być jednym z lewarów nacisku Kiszyniowa na Tyraspol, w celu rozpoczęcia procesu reintegracji, zwłaszcza, że Naddniestrze stoi w obliczu kryzysu, z którym region nie jest w stanie samodzielnie sobie poradzić.