Zdjęcie: Flickr
29-10-2021 09:29
Ukraiński państwowy koncern Naftogaz dostarczy kolejną partię gazu do Mołdawii. Poinformowała o tym 28 października Agencja Mienia Państwowego. Zwycięzca czwartego przetargu ma dostarczyć do Mołdawii 1,5 mln m sześc. gazu 29 października.
Premier Natalia Gawrilita zwróciła uwagę, że cena gazu ziemnego kupowanego z alternatywnych źródeł jest tajemnicą handlową. Według premier władze nie mogą ujawnić kosztu kupowanego gazu, bo jest to jeden z warunków umowy. Premier zaznaczyła jednak, że Mołdawia kupuje gaz po cenie rynkowej – około 1000 dolarów za tysiąc metrów sześciennych.
Natomiast według prezydent Mołdawii Mai Sandu ta kwestia jest bardziej prozaiczna. „Rząd nie podaje dokładnej liczby, ponieważ trwają przetargi na dostawy gazu. A jeśli ogłosisz cenę dzisiejszego zwycięzcy przetargu, to kolejni oferenci będą się nią kierować i nie zaoferują mniej ”- powiedziała Sandu, dodając, że dla bezpieczeństwa w nadchodzących tygodniach rząd poda tylko cenę rynkową.
Sama prezydent Sandu zwołała wczoraj posiedzenie Najwyższej Rady Bezpieczeństwa, na którym powiedziała, że kryzys energetyczny, z jakim boryka się Mołdawia, jest wynikiem korupcyjnych działań minionych władz. Sandu zauważyła, że rozmawiała o sytuacji w kraju z prezydentami wielu krajów, w tym Rumunii, Niemiec, Polski i Azerbejdżanu, którzy obiecali pomoc.
„System energetyczny zawsze był źródłem korupcji. Gazociąg łączący Mołdawię i Rumunię został ukończony dopiero w tym roku. Stacja do połączenia sieci energetycznych nie została jeszcze ukończona. Już od trzech dekad jesteśmy pod wpływem rządów reżimu w Tyraspolu (stolica Naddniestrza -red.), ponieważ nikt nie zrobił nic, aby zapewnić bezpieczeństwo energetyczne kraju – dodała.
Tymczasem trwające wczoraj negocjacje prowadzone przez wicepremiera Mołdawii Andreia Spinu w Petersburgu z Gazpromem nie przyniosły rozstrzygnięcia i mają być kontynuowane. Obie strony nie wydały oświadczeń.