Zdjęcie: Pixabay
20-11-2025 14:18
Władze Białorusi ogłosiły ułaskawienie dwóch katolickich duchownych uznawanych za więźniów politycznych: ks. Andrzeja Juchniewicza i ks. Henryka Okołotowicza. Ich pierwsze fotografie po wyjściu z kolonii, na których widać zmęczenie, wychudzenie i nieukrywaną ulgę, opublikowała Konferencja Katolickich Biskupów Białorusi.
Okołotowicz, zatrzymany jesienią 2023 roku i oskarżony o zdradę państwa, spędził w kolonii ponad rok z zasądzonych jedenastu. Juchniewicz, skazany w tajnym procesie na trzynaście lat, czekał na wyrok w izolacji i bez możliwości kościelnego postępowania kanonicznego, które w takich przypadkach zwykle towarzyszy świeckiemu dochodzeniu.
Episkopat poinformował, że zabiegi o uwolnienie obu księży prowadzono od miesięcy z udziałem prefekta watykańskiej Dykasterii ds. Kościołów Wschodnich kardynała Claudio Gugerottiego, nuncjusza apostolskiego Ignazia Cefalii oraz przewodniczącego Konferencji Biskupów arcybiskupa Józefa Staniewskiego. Okołotowicza, który w przeszłości przeszedł ciężkie choroby i zawał, przekazywał z więzienia, że śledczy oskarżali go o współpracę na rzecz Polski i Watykanu, choć – jak podkreślał – jedyną jego rolą była służba duszpasterska. O jego postawie mówił też były współosadzony, wspominając, że kapłan otwarcie krytykował władze, mimo stałego nadzoru i podsłuchów w celi.
W przypadku Juchniewicza władze początkowo stosowały wobec niego zarzuty administracyjne o podłożu politycznym, by później przedstawić mu oskarżenia związane z naruszeniem nietykalności seksualnej małoletnich. Opinie wiernych i duchowieństwa wskazywały jednak, że diecezja nigdy nie otrzymała żadnych skarg dotyczących kapłana, a brak jawnego procesu i utajnienie materiałów dowodowych budziły liczne wątpliwości. Biskupi podkreślili, że decyzja o ułaskawieniu zapadła w trakcie intensyfikacji kontaktów Mińska z Watykanem, a październikowa wizyta kardynała Gugerottiego nadała rozmowom nowy impet.
Równolegle organizacje broniące praw człowieka zwracają uwagę, że takich spraw jak ta Okołotowicza jest w kraju znacznie więcej. „Wiasna” informuje, że białoruskie służby regularnie uznają za „ekstremistyczne” grupy obywateli i media krytyczne wobec rządu, co pozwala ścigać ich uczestników i rozmówców pod zarzutami o współudział w działalności ekstremistycznej. W ostatnim czasie sześć kolejnych osób otrzymało status więźniów politycznych po tym, jak zostali skazani lub oskarżeni właśnie na podstawie takich przepisów.
Według danych obrońców praw człowieka liczba osób uznawanych za więźniów politycznych wciąż rośnie mimo pojedynczych decyzji o łasce. Na 20 listopada 2025 roku w białoruskich aresztach i koloniach przebywa 1257 osób, które represjonowane są — jak twierdzą aktywiści — za sprzeciw wobec polityki władz i działania podejmowane poza kontrolą państwa.