geopolityka • gospodarka • społeczeństwo • kultura • historia • Białoruś • Estonia • Litwa • Łotwa • Mołdawia • Obwód Królewiecki • Ukraina • Trójmorze • Trójkąt Lubelski

Wiadomości

Zdjęcie: Pixabay

Media państw bałtyckich wobec polskich wyborów

Andrzej Widera

16-10-2023 08:20


Media państw bałtyckich obszernie relacjonowały tak przebieg, jak i podane pierwsze sondażowe wyniki polskich wyborów. Na plan pierwszy wysuwa się Litwa, gdzie tak media państwowe, jak i prywatne, z dość jednoznaczną sympatią zauważały uzyskany wynik w sondażach przez polskie partie opozycyjne.

Takie podejście nie może dziwić, zwłaszcza, że dla wszystkich krajów bałtyckich, najważniejszym gwarantem państwowości jest przynależność - obok NATO - do Unii Europejskiej, a dotychczasowe tarcia pomiędzy Warszawą a Brukselą, były dla tych państw wyraźnym problemem. Stąd zwycięstwo partii liberalnych, w tym także w części blisko związanych z wpływami Niemiec i UE, byłyby przyjęte z zadowoleniem.

Jeszcze w trakcie niedzielnego głosowania, na łamach litewskich państwowych mediów LRT można było przeczytać relacje z Warszawy, w którego tytule czytamy "Możemy stać się drugimi Węgrami, a nawet Turcją” – rozczarowani politykami Polacy wybierają rząd". Relacja stonowana w treści podkreślała jednak potrzebę zmian politycznych w kraju. Już po opublikowaniu sondaży, LRT bazując na relacji litewskiej agencji prasowej BNS, opublikowały bardzo przychylny artykuł opisujący byłego premiera RP Donalda Tuska, jako "lidera polskiej opozycji, który prawdopodobnie zdobędzie większość w niedzielnych wyborach parlamentarnych, który jest historykiem zafascynowanym piłką nożną, mający korzenie w ruchu antykomunistycznym.".

Z kolei prywatne media jak 15min.lt czy Delfi, również publikowały relacje o wyborach, przy czym 15min.lt zauważyła fiasko polskiego referendum. "Do urn wrzuciło swoje głosy 40% głosujących, podczas gdy do ważności referendum wymagana była frekwencja powyżej 50%. Większość Polaków, którzy wzięli udział w referendum, odpowiedziała przecząco na cztery pytania zadane w referendum: reforma migracyjna UE, prywatyzacja przedsiębiorstw państwowych, demontaż ogrodzenia na granicy z Białorusią i podniesienie wieku emerytalnego.". W relacji o sondażowych wynikach wyborów, czytamy opinię Tomasza Marcinkiewicza, komentatora z Puńska, który powiedział, że „ani jedna, ani druga partia polityczna nie będzie miała instrumentów, pełnej władzy do przeprowadzenia radykalnych reform. Innymi słowy, myślę, że na Polskę czeka niestabilność polityczna”.

"Delfi przeprowadziło wywiady z mieszkańcami Warszawy, którzy wzięli udział w głosowaniu, a ich odpowiedzi potwierdziły, że polskie społeczeństwo jest obecnie bardzo spolaryzowane: niektórzy ludzie bezwarunkowo popierają rządzących i nie chcą żadnych zmian, podczas gdy inni twierdzą, że myślą o emigracji, jeśli kraj będzie nadal podążał tą samą drogą." - czytamy w relacji Delfi.

Na Łotwie o polskich wyborach informowały także media państwowe LSM, zauważając wysoką frewencję. "Łotewska Telewizja w Warszawie rozmawiała z niektórymi zwolennikami partii rządzącej, którzy uzasadniali swój wybór: Alla: "Bo są odpowiedzialni i pomagają ludziom. Poprzedni rząd ich zaniedbywał. Ale oni pomagają. Dzieciom, niepełnosprawnym i komu tam jeszcze. Ogólnie rzecz biorąc, to najlepszy rząd w historii. Największe wsparcie, jakie kiedykolwiek mieliśmy. Premier, prezydent - dlatego ich wspieramy". - czytamy w artykule.

"Partia rządząca Jarosława Kaczyńskiego była bardzo krytykowana w Polsce z demokratycznego punktu widzenia, zarówno pod względem sądownictwa, jak i ograniczeń wolności prasy. Polska ma również najsurowsze zakazy aborcji w Europie, ale wielu podoba się również fakt, że partia rządząca była nieprzejednana w swoich wysiłkach na rzecz uregulowania Unii Europejskiej i silnie broni wartości tradycyjnego Kościoła katolickiego. " - podało LSM. Inne łotewskie media, jak jauns.lv podały tylko sondażowe wyniki.

Największe media estońskie, jak pąństwowe ERR również szeroko relacjonowały przebieg polskich wyborów. "W wyborach w Polsce stawką są stosunki z Unią Europejską" - czytamy w tytule jednego z artykułów. Autorzy sięgają po polskie opinie. "PiS podchodzi do UE z rezerwą, choć popiera członkostwo Polski. W oczach partii instytucje unijne są marionetkami Niemiec i Francji. Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości UE powinna być przede wszystkim sojuszem gospodarczym, którego atutem miałby być wolny handel i unia celna. Nie chcą współpracować w zakresie polityki bezpieczeństwa i obrony – powiedziała profesor Justyna Zając z Uniwersytetu Warszawskiego. " - czytamy w artykule. Największa prywatna gazeta estońska Postimees, opubikowała relację z polskich wyborów opatrując komentarzem, iż stawką tycvh wyborów są relacje z Unią Europejską.


opr. wł.
Aby dostarczać Państwu rzetelne informacje zawsze staramy się je sprawdzać w kilku źródłach. Mimo to, w dzisiejszych trudnych czasach dla prawdziwych wiadomości, apelujemy, aby zawsze do każdej takiej informacji podchodzić krytycznie i z rozsądkiem, a takze sprawdzać na własną rękę. W razie zauważonych błędów prosimy o przysłanie informacji zwrotnych na adres email redakcji.
Jeżeli chcecie Państwo wesprzeć naszą pracę, zapraszamy do skorzystania z odnośnika:

Informacje

Media społecznościowe:
Twitter
Facebook
Youtube
Spotify
redakcja [[]] czaswschodni.pl
©czaswschodni.pl 2021 - 2024